Darmowe testy w aptekach, krótsza kwarantanna, badanie w domu pacjentów po 60. roku życia z dodatnim wynikiem testu na koronawirusa - to plan dotyczący walki z piątą falą pandemii, który w piątek ogłosił polski rząd.
- Po pierwsze będziemy przygotowywać kolejne łóżka covidowe - zapowiedział na piątkowej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. - Po drugie zwiększamy możliwość testowania. Od 27 stycznia będą darmowe testy antygenowe w każdej aptece, będzie duża powszechność testowania. Po trzecie musimy postawić duży akcent w obszarze, o którym wiemy, że pomaga, czyli ograniczenie kontaktów. Stąd zalecenie pracy zdalnej. Po czwarte najbardziej narażeni na zgon są seniorzy, osoby powyżej 60. roku życia. Dlatego wdrażamy procedurę, że każdy pacjent, który ma koronawirusa, będzie mógł w ciągu 48 godzin być zbadany w swoim domu przez lekarza pierwszego kontaktu. Po piąte skracamy okres przebywania w kwarantannie, do 7 dni.
Minister zdrowia Adam Niedzielski informował, że przygotowano kilka scenariuszy na zwiększanie bazy łóżek covidowych w szpitalach. W pesymistycznych scenariuszach ta baza będzie mogła być zwiększana do 40 lub 60 tysięcy łóżek (może nawet więcej). Ale, przyznał, że to już są scenariusze katastroficzne.
- Wydaje się, że to ryzyko wydolności systemu opieki zdrowotnej i jej naruszenia jest najwyższe w przebiegu całej pandemii - mówił minister. - Będziemy mieli do czynienia ze znacznie większym odsetkiem osób, które się zakażą. Co nie oznacza, że będą chorowały bądź te przebiegi będą miały ciężki charakter. Dlatego uruchamiamy powszechne testowanie w aptekach. Każdy, kto jest zainteresowany, wypełniając formularz w domu lub w aptece, będzie mógł poddać się testowi i bardzo szybko zweryfikować testem antygenowym czy jest zakażony. Te testy będą oczywiście prowadzone w aptekach, przede wszystkim tych, które są odpowiednio przygotowane infrastrukturalnie. Bo musi być wydzielone pomieszczenie i muszą być zachowane pewne standardy bezpieczeństwa. Te apteki, które teraz prowadzą szczepienia, a jest ich ponad tysiąc, takie standardy spełniają, więc to są potencjalni kandydaci na przeprowadzanie tego testowania.
Zapadła też decyzja o skróceniu kwarantanny do siedmiu dni. To przez założenie, że w tej fali będziemy mieli do czynienia z szybszym przebiegiem zachorowań.
- W tej fali przyjęliśmy założenie, że opieka pozaszpitalna musi być silniejsza, zdecydowanie bardziej zintensyfikowana, co oznacza wzmożony wysiłek podstawowej opieki zdrowotnej w opiece nad pacjentem, który jeszcze nie trafił do szpitala - mówił minister. - I tutaj mamy nowy standard prowadzenia pacjenta, który mówi o tym, że w ciągu 48 godzin, w przypadku grupy wiekowej pacjentów powyżej 60. roku życia, POZ ma obowiązek zbadać bezpośrednio pacjenta.
(sag)
***
Wcześniejsza informacja
Skrócenie kwarantanny do siedmiu dni i darmowe testy na obecność koronawirusa - na piątkowej konferencji prasowej zapowiedział premier Mateusz Morawiecki.
Konferencja odbywał się w dniu, w którym ustanowiony został rekord liczby zakażeń podczas całej pandemii.
- Piąta fala stała się faktem, ale różni się od poprzednich. Dzisiaj mamy do czynienia z omikronem, który jest dużo bardziej zaraźliwy. Dlatego notujemy rekordy zakażeń - oceniał premier.
Zapowiedział, że w szpitalach zwiększona zostanie baza łóżek dla chorych na Covid-19. Obowiązkowa kwarantanna ma skrócić się do siedmiu dni, co powinno zmniejszyć spodziewaną wysoką liczbę objętych nią osób.
- Każdy obywatel, która ma COVID-19, będzie mógł w ciągu 48 godzin zostać zbadany w domu przez lekarza pierwszego kontaktu. To szczególnie ważne dla starszych osób - uważa Mateusz Morawiecki.
Zapowiedział również szybkie przejście na pracę zdalną przez administrację publiczną i zaapelował o wprowadzanie jej przez pracodawców.
Szef rzadu mówił również o znaczeniu szczepień. - 80 do 90 proc. zgonów to osoby niezaszczepione. Szczepienia zwiększają szansę na przeżycie - podkreślał Mateusz Morawiecki.
Minister zdrowia Adam Niedzielski ocenił na konferencji, że nie mamy do czynienia z chwilowym wzrostem zakażeń, o czym świadczy notowany w ostatnich dniach przyrost liczby zleceń na testy pod kątem SARS-CoV-2.
- Przyczyną tej eskalacji zakażeń jest omikron. W tej chwili stanowi co najmniej 25 proc. wszystkich testowanych przypadków - mówił minister.
(k)