Stanisław Gawłowski, lider Platformy Obywatelskiej w Zachodniopomorskiem, zapowiedział złożenie interpelacji poselskiej w sprawie zapowiedzi ograniczenia połowu dorsza na Stadzie Wschodnim Bałtyku.
W poniedziałek (18 bm.) parlamentarzysta opozycji nie szczędził krytyki Markowi Gróbarczykowi, ministrowi gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
– Zajmuje się turystyką wzdłuż polskiego Wybrzeża, bo nic nie wynika z odwiedzin na przystaniach rybackich, poza zawiadomieniem prokuratury o fuszerce inwestycyjnej w Chłopach – uważa poseł PO.
Przypomniał, że za poprzedniej kadencji Sejmu posłowie PiS narzekali, że rząd PO – PSL nie dba o interesy rybaków. Podaje, że wtedy obowiązywały kwoty postojowe z Funduszu Rybackiego i były pieniądze na kasację starych kutrów.
– Tak zwana dobra zmiana doprowadziła do likwidacji postojowego i kutrów, a zapowiada się ograniczenie do 30 procent obecnego stanu połowów dorsza w polskiej strefie ekonomicznej na Bałtyku – twierdzi Stanisław Gawłowski.
Ocenia, że to zagrożenie dla załóg mniejszych łodzi, m.in. z Unieścia, Chłopów czy Darłowa. W skali kraju to tysiąc kutrów, które z powodu słabnącej pozycji Polski na arenie międzynarodowej stracą wpływy z działalności. W składanej interpelacji do szefa resortu domaga się, aby rząd PiS przeznaczył pieniądze na modernizację jednostek, rekompensaty z tytułu czasowego zawieszenia połowów i za kasację starej floty rybackiej. ©℗
Tekst i fot. (m)
Na zdjęciu: Przystań rybacka w Chłopach, która wraz z wybudowanym molo kosztowała ponad 5 mln zł, nie spełnia oczekiwań ludzi morza. Np. wyciągarka nie pozwala bezpiecznie holować łodzi na brzeg. Urząd Morski w Słupsku w roku przyszłym planuje usunąć wady inwestycyjne.