Polska Żegluga Morska od wielu lat remontuje swoje jednostki w Morskiej Stoczni Remontowej „Gryfia” w Szczecinie. Jak ocenia prezes stoczniowej spółki Marek Różalski, jest to dowód zaufania i dobrej współpracy. Ostatnio do największego doku nr 5 trafił masowiec „Lubie”.
– Zależy nam na współpracy z jednym z największych armatorów w Europie, tym bardziej że obie firmy mają swoje siedziby w Szczecinie – podkreśla prezes Różalski.
Flota szczecińskiego armatora to obecnie 59 statków, w tym cztery promy. Ponadto operatorem trzech promów należących do Euroafriki, jest Unity Line, spółka z grupy PŻM. W ciągu ostatnich trzech lat „Gryfia” wyremontowała 16 peżetemowskich jednostek.
W lipcu tego roku takie prace przeszły promy „Gryf” i „Galileusz”, pływające w barwach Unity Line. W sierpniu wyremontowano prom „Wolin”, przeprowadzając kompleksowe naprawy śrub nastawnych i trzech sterów strumieniowych.
– Staramy się odbudować utracone kompetencje wydziałów w zakresie napraw specjalistycznych urządzeń, takich jak silniki spalinowe, dźwigi i inne urządzenia pokładowe – dodaje Mariusz Ronewicz, dyrektor zakładu w Szczecinie. – Odbudowa „warsztatu” stoczni to jeden z priorytetów nowego zarządu spółki.
Przypomnijmy, że w skład MSR „Gryfia” wchodzi jeszcze zakład w Świnoujściu.
Obecnie w szczecińskiej remontówce trwają prace na masowcu „Lubie”, 30-tysięczniku PŻM, zbudowanym w 2011 r. Planowany pobyt jednostki w stoczni wynosi trzy tygodnie. To pierwszy, obowiązkowy 5-letni remont klasowy, związany z odnowieniem dokumentów klasyfikacyjnych. Zakres prac obejmuje konserwację kadłuba i ładowni, remonty maszynowe i elektryczne oraz przegląd dźwigów ładunkowych i urządzeń pokładowych.
Tekst i fot. (ek)