Stopa bezrobocia we wrześniu spadła do jednocyfrowego wyniku i wyniosła 9,9 proc. przy 10 proc. w sierpniu. Bezrobocie jest najniższe od 7 lat. Ekonomiści jednak studzą emocje i wskazują, że pod koniec roku stopa bezrobocia znów będzie dwucyfrowa.
W środę minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz przedstawił szacowaną przez resort pracy sytuację na rynku pracy we wrześniu. Jak mówił, to najlepszy wynik od 7 lat. Odnotowano też rekordową liczbę ofert pracy zgłoszonych przez pracodawców.
- Od czasu transformacji ustrojowej stopa bezrobocia tylko raz spadła do jednocyfrowego poziomu. Jeszcze 2 lata temu wynosiła 13 proc. - mówił minister.
Jednocyfrowe bezrobocie odnotowane zostało w województwach: opolskim (9,8 proc), wielkopolskim (6,4 proc.), śląskim (8,3 proc), małopolskim (8,5 proc.), mazowieckim (8,7 proc.), dolnośląskim (8,8 proc.) i pomorskim 9,2 proc. Najwyższe wskaźniki odnotowano w woj. warmińsko-mazurskim (16,1 proc.), kujawsko–pomorskim (13,2 proc.) i zachodniopomorskim (13 proc.).
Z wyliczeń resortu pracy wynika, że w urzędach pracy na koniec września zarejestrowanych było 1 mln 540,9 tys. osób, co oznacza spadek w ciągu miesiąca o 22,6 tys.
Minister pracy liczy też, że jednocyfrowa stopa bezrobocia zostanie odnotowana na koniec roku. - Chciałbym, aby bezrobocie na koniec roku (…) utrzymało się na podobnym poziomie, jednocyfrowym, oscylującym wokół 10 proc., – ale mam nadzieję, że poniżej – powiedział Kosiniak-Kamysz.
Ze wzrostu zatrudnienia w naszym kraju cieszy się szef Solidarności Piotr Duda, ale jednocześnie zwraca uwagę, że muszą za tym iść miejsca pracy o wysokim standardzie. - Staramy się wszyscy to złe zatrudnienie zwalczać i tylko w tym jest sens tego wszystkiego. Bo jeżeli jest to zatrudnienie o wysokich standardach, wysokiej jakości, to trzeba się z tego cieszyć - mówił.
Główny ekonomista BCC prof. Stanisław Gomułka zwrócił uwagę, że wzrost bezrobocia będzie związany z zakończeniem prac sezonowych, szczególnie w ogrodnictwie i rolnictwie, a także po części w budownictwie. Dodał też, że polska statystyka zawyża bezrobocie o ok. 3 proc., ponieważ sporo zatrudnionych jest w tzw. szarej strefie. Gomułka wskazał też na duże zróżnicowanie stopy bezrobocia w Polsce w zależności od miejsc, gdzie jest ono niskie, jednocyfrowe, do regionów, gdzie przekracza ono nawet 15 proc.
Większą optymistką jest prezydent Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz, która oceniła, że jeżeli gospodarka będzie się rozwijała tak jak dotychczas, to bezrobocie powinno spadać. Zwróciła jednak uwagę, że wiele w tej sprawie będą mieli do powiedzenia politycy. Zastanawiała się, czy wynik wyborów parlamentarnych nie ostudzi zapędów przedsiębiorców, czego skutkiem będzie ograniczenie inwestycji. Mówiła też, że innym skutkiem wyborów może być stabilizacja na rynku pracy. (pap)
Na zdjęciu: Bezrobocie w naszym regionie wynosi aż 13 proc.
Fot. Robert Wojciechowski
