Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Świat postawił na LNG

Data publikacji: 23 maja 2019 r. 11:57
Ostatnia aktualizacja: 23 maja 2019 r. 16:01
Świat postawił na LNG
Według Tomasza Bukowskiego, dyrektora ds. LNG i CNG w Lotos SA (na zdjęciu z mikrofonem) przewagą LNG w stosunku do innych paliw jest to, że jest ono związane z morzem. W związku z tym logistyka jest znacznie tańsza. – Świat postawił na LNG – mówił podczas konferencji. Fot. Bartosz TURLEJSKI  

Świat postawił na LNG, czyli skroplony gaz ziemny. Obecnie budowanych jest ponad 100 statków na wspomniane paliwo. Przedstawiciele gazowych spółek przekonywali podczas konferencji Gazterm 2019 w Międzyzdrojach, że warto więc iść z duchem czasu, między innymi poprzez rozbudowę infrastruktury LNG oraz wejście w sieć tzw. bunkrowania na Bałtyku.

Tegoroczny, 22. już Gazterm odbywał się 6-9 maja w Międzyzdrojach, przy czym dwa dni (7 i 8 maja) trwały obrady, na które złożyło się m.in. sześć paneli dyskusyjnych. W konferencji uczestniczyło kilkudziesięciu ekspertów oraz ponad 300 gości z całego świata. Honorowy patronat nad nią sprawował prezydent RP Andrzej Duda. W Komitecie Honorowym znaleźli się m.in. ministrowie: energii, spraw zagranicznych, środowiska, przedsiębiorczości i technologii, ambasador Danii, wojewoda zachodniopomorski oraz marszałek województwa zachodniopomorskiego.

Utrzymano międzynarodowy charakter konferencji i w tym roku szczególną uwagę zwrócono na problematykę związaną z gazem ziemnym w basenie Morza Bałtyckiego. Region ten ma w sobie ogromny potencjał współpracy oraz strategiczne znaczenie dla rozwoju polskiego rynku gazu, a także pozostałych państw położonych w głębi Europy Środkowej i Wschodniej. To przez ten akwen prowadzić będzie do Polski nowy korytarz transportu gazu pochodzącego z różnych, niezależnych od siebie źródeł.

Organizatorzy konferencji uznali zatem, że wiodącym wydarzeniem Gaztermu w 2019 roku będzie Bałtycki Szczyt Gazowy. Zaprosili przedstawicieli rządów państw i firm gazowniczych z regionu bałtyckiego, aby przedyskutować kierunki, obszary i perspektywy współpracy pomiędzy rynkami gazu.

Jeden z paneli poświęcony był potencjałowi i uwarunkowaniom rozwoju rynku bunkrowania LNG w regionie bałtyckim. Przypomniano, że Gaz-System oraz Polska Żegluga Bałtycka otrzymały dofinansowanie z unijnego instrumentu „Łącząc Europę” na projekt pod nazwą „Cargo capacity upgrade and LNG bunkering Swinoujscie – Ystad maritime link”, czyli „Poprawa ładowności i bunkrowania LNG. Połączenie morskie Świnoujście – Ystad”. Jednym z założeń tego przedsięwzięcia jest budowa całkiem nowej jednostki do bunkrowania LNG. Chodzi o niewielki zbiornikowiec, który będzie w stanie zaopatrywać na morzu statki w ten rodzaj paliwa. Jednostka zagwarantuje możliwość bunkrowania LNG na trasie Świnoujście – Ystad.

– Jednostka ma mieć ładowność 3000 metrów sześciennych – mówił Tadeusz Tański, dyrektor Biura Zarządzania Operacyjnego Polskiego LNG. – Portem dla tej jednostki będzie Świnoujście. Harmonogram rozbudowy gazoportu zakłada, że do 2023 roku powstanie nowy pirs i to też jest najlepszy moment do tego, żeby bunkierka zaczęła funkcjonować. Może ona być przeznaczona również dla innych portów, bo uzyskane dofinansowanie nie określa tylko jednej lokalizacji. Zdajemy sobie sprawę, że najpierw musi być infrastruktura, żeby pojawił się rynek. W związku z tym, przy być może niewielkim zapotrzebowaniu na ilości załadunków prowadzonych w pierwszym okresie, taka jednostka musi być. Być może zajdzie potrzeba, żeby była ona dzielona pomiędzy porty w Gdańsku i Gdyni, jak i w Szczecinie oraz Świnoujściu. Jeżeli wolumen załadunków będzie się zwiększał, to oczywiście będą musiały powstać następne bunkierki.

Jeden z obserwatorów prezentacji zwrócił uwagę, że budowa takiej jednostki zajmuje dwa lata i jeżeli gazowe spółki mają zamiar zdążyć, to zamówienie powinno zostać złożone w ciągu pół roku. Dyrektor Tański podkreślał, że o dofinansowanie wystąpił Gaz-System, ale należy odpowiadać na zapotrzebowanie rynku i w związku z zamówieniem na bunkierkę trzeba będzie się sprężać.

Jak podkreślali prelegenci, LNG jest paliwem zyskującym na popularności. Ważną kwestią jest fakt, że od 2015 roku mamy do czynienia ze zwiększającymi się rygorami środowiskowymi i dyrektywami dotyczącymi konieczności obniżenia ilości siarki, a już zupełnie niebawem z obniżeniem zawartości azotu w paliwach stosowanych przez statki na określonych obszarach morskich.

– Jednym z tych obszarów jest Morze Bałtyckie, Cieśniny Duńskie oraz część Morza Północnego – zaznaczył Tomasz Bukowski, dyrektor ds. LNG i CNG w Lotos SA. – To sprawia, że armatorzy musieli zacząć się interesować paliwem alternatywnym, takim, które będzie spełniać nowe wymogi. Paliwo LNG jest idealnie czyste. Nie mamy tutaj żadnych związków siarki, azot jest w ilościach śladowych. Przede wszystkim jednak brak tutaj cząstek stałych, które obecne są w każdym, nawet najbardziej ekologicznym, paliwie konwencjonalnym.

Prelegent przekonywał, że rynek po dyrektywach siarkowych jeszcze w 2015 roku nie zareagował dynamicznie i zmiany w postaci konwersji bądź budowy nowych statków wykorzystujących skroplony gaz przebiegały dość wolno, a największy udział w statkach nim napędzanych miały promy pasażerskie oraz statki typu ro-ro. Ale, jak wskazywał, według klasyfikatora DNV, ich liczba znacznie wzrośnie w ciągu najbliższych dwóch lat. Wpłynie to na rozwój rynku LNG jako paliwa bunkrowego. Poza tym zmienia się rola polskich portów. Zarówno w Trójmieście, jak i w zespole Szczecin – Świnoujście wzrośnie masa przeładunkowa, do roku 2030 podwoi się ilość ładunków, a liczba statków zwiększy o 125 procent. Naturalnie więc zapotrzebowanie na LNG wzrośnie, a rynek paliw bunkrowych się rozwija.

– Od pierwszej próby w Gdańsku odbyło się już 50 bunkrowań – mówił Marcin Szczudło, wiceprezes zarządu w PGNiG. – W kwietniu sformalizowaliśmy naszą współpracę z Lotosem i postanowiliśmy przejść do komercyjnego bunkrowania, czyli oferowania tej usługi dla każdego statku, który wpłynie do polskiego portu.

Podczas konferencji rozważano, jakie szanse mają paliwa alternatywne wobec LNG, tj. wodór, metanol lub biopaliwa. Prelegenci przekonywali, że do zalet LNG należy to, iż jest nierozerwalnie związane z morzem, więc kwestie logistyczne są prostsze.

– Świat postawił na LNG – podkreślał T. Bukowski. – Owszem, sporo się obecnie mówi o wodorze, ale wydaje mi się, że będzie on miał bardziej zastosowanie w transporcie kołowym, podobnie jak elektromobilność. Jeżeli natomiast chodzi o biopaliwa, to nie wydaje mi się, żeby ich skala mogła globalnie zaspokoić zapotrzebowanie rynku paliw bunkrowych tak jak to ma miejsce w przypadku LNG.

Prelegenci podkreślali, że obecnie możemy obserwować dynamiczny wzrost zastosowania tego paliwa nie tylko na morzu, ale również w transporcie kołowym cięższych aut, tj. autobusów i tirów. ©℗

Bartosz TURLEJSKI


Partnerzy dodatku:

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA