Sobota, 28 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Budowa przebiega planowo

Data publikacji: 22 czerwca 2023 r. 13:41
Ostatnia aktualizacja: 22 czerwca 2023 r. 13:44
Budowa przebiega planowo
Gościem XVI Konwentu Morskiego był premier Mateusz Morawiecki. Fot. KPRM  

W sali Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku 22 maja br. obradował XVI Konwent Morski. W znakomitym gronie fachowców, związanych z morzem i pracujących pod kierunkiem kpt. ż.w. Zbigniewa Sulatyckiego, dyskutowano o budowie promów dla polskich armatorów, kształceniu kadr na rzecz branży stoczniowej oraz o rozwoju Marynarki Wojennej i jej wpływie na bezpieczeństwo państwa.

W spotkaniu udział wzięli m.in.: premier Mateusz Morawiecki, przewodniczący Konwentu Morskiego kpt. ż.w. Zbigniew Sulatycki, wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk, wiceminister funduszy i polityki regionalnej Marcin Horała, komendant główny policji, gen. insp. Jarosław Szymczyk oraz wojewoda pomorski Dariusz Drelich. Obecni byli również dyrektorzy i prezesi firm gospodarki morskiej, w tym dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej Andrzej Wróblewski, prezes Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście Krzysztof Urbaś oraz prezes spółki Remontowa Holding Adam Ruszkowski. Nie zabrakło rektorów morskich i technicznych uczelni czy mocnej reprezentacji służb mundurowych.

Konwent Morski jest organem doradczym ministra infrastruktury. W skład Konwentu wchodzą eksperci, którzy opiniują kierunek działań resortu, by wzmocnić polską gospodarkę morską i żeglugę śródlądową. Celnie diagnozują problemy, wysuwają wnioski oraz wskazują kierunek działań branży morskiej.

Zgromadzonych członków Konwentu Morskiego oraz zaproszonych gości przywitał kpt. ż.w. Zbigniew Sulatycki, który podkreślił swoją dumę z siły polskiej gospodarki i mądrości tworzących ją ludzi. Zwrócił też uwagę, że wśród przedsiębiorstw branży morskiej wyróżnia się Grupa Remontowa z Gdańska.

– Cieszę się, że nie będziemy kupować i sprowadzać promów z Chin – powiedział kapitan Sulatycki. – Podjęła się tego zadania – w mateczniku polskiego przemysłu okrętowego – Gdańska Stocznia Remontowa. Polak potrafi! Robi rzeczy, które wydawało się, że są niemożliwe do wykonania. Państwo polskie będzie się rozwijać, niech świadczy o tym to, co dzieje się właśnie w Stoczni Remontowej. Wszystkie doki i nabrzeża zajęte! I do tego jeszcze podjęcie budowy promów.

W części poprzedzającej wystąpienia merytoryczne odczytano listy z życzeniami dla uczestników Konwentu Morskiego od najważniejszych osób w państwie.

Od końca 2015 r. rząd stara się wzmacniać gospodarkę morską. Prowadzone są inwestycje infrastrukturalne o wartości wielu miliardów złotych.

– Potężna rozbudowa portów w Gdańsku i w Gdyni, Trasa Czerwona, pogłębienie toru wodnego do Szczecina do 12,5 m, port kontenerowy w Świnoujściu, Baltic Pipe, rozbudowa terminalu gazowego w Świnoujściu, ale także tunel do Świnoujścia łączący ten port z resztą Polski bezpośrednią komunikacją lądową, wiele, wiele inwestycji w mniejszych portach i cała infrastruktura drogowa i kolejowa – wymieniał premier Mateusz Morawiecki.

Zwracając się do zebranych, wiceminister Marek Gróbarczyk przypomniał, że wśród najważniejszych inwestycji realizowanych przez polskie przedsiębiorstwa, dzięki wsparciu rządu, jest właśnie budowa ro-paxów dla krajowych armatorów w Gdańskiej Stoczni Remontowej. Podkreślił również, że dzięki takim projektom tworzone są setki nowych miejsc pracy.

– Ja rok temu tu stałem, dziękując premierowi za ten biznesplan, który został przygotowany, a więc miliard złotych kierowanych do przemysłu stoczniowego, do żeglugi, do naszych armatorów na budowę promów – mówił minister Gróbarczyk. – Inwestycja ta jest realizowana i wszystko idzie w takim kierunku, jak zaplanowaliśmy. Ale to co najistotniejsze, chyba po raz pierwszy od wielu, wielu lat pojawiły się na bramie stoczniowej wylistowane zawody, w których dzisiaj stocznia natychmiast przyjmuje nowych pracowników. Jest to pierwszy moment, w którym stocznie zaczynają pracować i nie zwalniają, ale przyjmują nowych pracowników.

Po oficjalnych wystąpieniach zaproszonych gości zaprezentowano referaty. O budowie promów dla polskich armatorów mówił Andrzej Wróblewski, dyrektor naczelny Polskiej Żeglugi Morskiej.

Przypomniał on, że promy ro-pax budowane są w ramach kontraktu podpisanego w 2021 roku przez Gdańską Stocznię Remontową SA, w której powstają trzy jednostki dla spółki Polskie Promy. Dwie będą pływać w barwach Unity Line, spółki zależnej PŻM, a jedna będzie użytkowana przez PŻB. Każdy z promów będzie miał 195,6 m długości i 32,2 m szerokości.

– Dwa lata wcześniej konkurencja zamówiła kilka jednostek w Chinach – podkreślił dyrektor Wróblewski. – My jednak zdecydowaliśmy się na stocznię polską z Grupy Remontowa, która ma wszystkie niezbędne zasoby do zaprojektowania, analiz technicznych i technologicznych, a potem wykonania tej ekstremalnie nowoczesnej jednostki. Jest to najlepszy wybór dla naszych armatorów promowych.

Szef PŻM zwrócił uwagę, że w ubiegłym roku tuż po podpisaniu kontraktu i wpłaceniu zaliczek na inwestycję rozpoczęła się wojna na Ukrainie. W konsekwencji, w czerwcu pojawiały się czynniki nieoczekiwane wcześniej: olbrzymia inflacja i podwyżka stóp procentowych, przerwanie łańcuchów dostaw wielu towarów oraz strach przed odpływem ze stoczni pracowników ukraińskich. Chociaż były to poważne zagrożenia, dzięki tytanicznej pracy stoczni nie wpłynęły one na harmonogram realizacji budowy ro-paxów.

Dyrektor Andrzej Wróblewski powiedział, że do wybudowania każdego statku potrzebne są przede wszystkim pieniądze, kompetentni ludzie, stocznia, armator i rynek, na którym operujemy. Większość tych zadań, które zakładał biznesplan, została wykonana. Po powołaniu spółki celowej Polskie Promy przedstawiony został biznesplan projektu wykonany przez Polską Żeglugę Morską (Polsteam). Uzyskano także pozytywne raporty: rynkowy przeprowadzony przez EY, techniczny wykonany przez Polski Rejestr Statków oraz biznesowy, którego autorem jest firma Enmaro. Pieniądze ze Skarbu Państwa zostały przekazane już w ubiegłym roku i przelane na konto stoczni, która realizuje ten olbrzymi proces inwestycyjny. Dokonano także płatności raty stanowiącej środki własne armatora, czyli Unity Line. Sama budowa – dwóch pierwszych jednostek – przebiega planowo i bez zakłóceń.

Oprócz konstrukcji kadłuba, która budowana jest w sześciu blokach, na bieżąco prowadzone są zakupy wyposażenia przyszłych ro-paxów. Wśród już zrealizowanych zamówień są m.in.: zbiorniki LNG, stacja bunkrowania gazu, wirówki oleju, speed log, echosonda, transformatory i rozdzielnice prądu itd. Na kolejne tygodnie przewidziano zakupy tak ważnych elementów, jak: silniki (Wärtsilä), windy cumownicze i cumowniczo-kotwiczne (Kongsberg), sprężarki (Sperre), pompy (Demsi), system ppoż. (Ultrafog) i inne. Stocznia przeznaczyła na te elementy ogromne przestrzenie magazynowe.

Jak podkreślił dyrektor PŻM, ogromną pracę przy budowie promów stocznia wykonuje bardzo sprawnie, wyprzedzając nawet harmonogram. Zarówno zakupy urządzeń, jak i produkcja bloków kadłuba są bardzo zaawansowane. Bloki te będą scalone w kadłub po wprowadzeniu do doku pływającego. Na wrzesień – październik tego roku zapowiadane jest wodowanie kompletnego kadłuba pierwszej jednostki. Potem nastąpi faza wyposażania statku.

Należy zaznaczyć, że jest to projekt prototypowy, czyli pierwszy z serii. W takim przypadku standardem jest mocno rozbudowana faza dyskusji i negocjacji stoczni i armatora, dotyczących przyszłego kształtu jednostki.

Kończąc swoje wystąpienie, dyrektor Andrzej Wróblewski przypomniał, że Grupa PŻM, którą kieruje, to nie tylko promy, ale przede wszystkim masowce. W tym sektorze armator również prowadzi duże inwestycje, tj. ma zakontraktowane kilkanaście statków. Od końca tego roku będą one odbierane w tempie: praktycznie co kwartał – jeden masowiec.

(KG)

Partnerzy dodatku "Kurier Morski"

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA