Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Samochód na kołki

Data publikacji: 21 lutego 2017 r. 10:48
Ostatnia aktualizacja: 25 lutego 2017 r. 11:53
Samochód na kołki
 

W dowodzie rejestracyjnym samochodu pana Tomasza nie ma już wolnej rubryki na pieczątki potwierdzające sprawność techniczną pojazdu. Właściciel musi więc sobie wyrobić nowy dowód. Problem w tym, że z powodów zdrowotnych nie ma on prawa jazdy. Autem jeździła do tej pory żona. Ale właśnie zmarła.

Kupując samochód państwo T. nie liczyli się z taką ewentualnością – są młodzi, zdrowi… Kto mając niespełna 40 lat myśli o najgorszym? Dlatego zdecydowali, że ich pierwszy samochód będzie ich wspólną własnością. W praktyce jednak to żona korzystała z auta wożąc dzieci do szkoły, jeżdżąc do pracy, na zakupy czy wypady za miasto.

Po tragedii, która ich dotknęła, pan Tomasz użyczył samochodu siostrze – to ona teraz wozi dzieci i załatwia wszelkie sprawy w mieście. Za chwilę jednak to już nie będzie możliwe. Choć auto jest sprawne, nie może przejść przeglądu, bo w dowodzie rejestracyjnym nie ma wolnego miejsca na pieczątkę. Trzeba wymienić wypełniony dowód.

– Prawo o ruchu drogowym nakazuje rejestrować pojazd, czyli wydać dowód rejestracyjny wyłącznie na jego właściciela – tłumaczy Piotr Gonerko, zastępca dyrektora Biura Obsługi Interesantów Urzędu Miasta w Szczecinie.

Ale wydział komunikacji nie może dowodu rejestracyjnego wystawić na osobę zmarłą. Nie jest też władny sam rozstrzygnąć, kogo wpisać w miejsce byłej już właścicielki.

Co więc można zrobić? Czekać, aż się zakończy postępowanie spadkowe. A to zawsze ciągnie się miesiącami.

– Wygląda na to, że będę musiał wstawić samochód do garażu – denerwuje się nasz Czytelnik. – To dla mnie ogromne utrudnienie, absurd. Nie zamierzam się samochodu pozbywać, nikomu sprzedać czy darować. Chcę tylko, by samochód, którego jestem właścicielem służył moim dzieciom. Nie mogę rozporządzać swoją własnością?

Niestety nie. Jak się dowiedzieliśmy, przed 1997 r. był przepis w rozporządzeniu ministra transportu, który zezwalał w razie ustalania prawa własności na drodze sądowej na czasową rejestrację na prawdopodobnego przyszłego właściciela na rok z możliwością przedłużenia na 3 lata. Jednak po 1997 r. pojazd można zarejestrować dopiero po ustaleniu prawa własności. I to tylko wtedy, kiedy orzeczenie sądu się uprawomocni.

– Jest jeszcze jedna możliwość – podpowiada dyrektor Gonerko. – Od marca 2009 r. innym sposobem na potwierdzenie przez spadkobiercę prawa do spadku jest notarialne poświadczenie dziedziczenia, które można otrzymać podczas jednej wizyty w kancelarii notarialnej. Taki dokument ma taką samą moc prawną jak prawomocne postanowienie sądu o stwierdzenie nabycia spadku.

W takim wypadku do kancelarii notarialnej muszą przyjść wszystkie osoby, które mogą być brane pod uwagę jako spadkobiercy ustawowi i testamentowi oraz nie może być żadnych sporów między nimi w kwestii podziału spadku – gdy spadkobiercy sprzeczają się w tej sprawie, to spór rozstrzyga się na drodze sądowej.

Okazuje się jednak, że np. u naszych zachodnich sąsiadów pojazdy rejestruje się na użytkowników i przy rejestracji nie jest wymagane przedłożenie dowodu własności pojazdu. Dla uniknięcia pomyłek w niemieckim dowodzie rejestracyjnym jest zdanie „Posiadacz dowodu rejestracyjnego nie jest identyfikowany z właścicielem pojazdu”. Czyli jest sposób na załatwienie podobnej sprawy inaczej. Ale nie u nas.

Leszek WÓJCIK

Fot. D.GORAJSKI

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

nie możemy
2017-02-25 11:14:25
Prawo dla urzędników, nie dla ludzi.Niby jedna Europa, gdzie wiele rzeczy załatwia się na telefon,a my nadal jej nie możemy dogonić. W wielu aspektach.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA