Mimo że skwar leje się z nieba, barlinecka plaża jest zamknięta. Powodem jest brak ratowników wodnych. A musi ich być dwóch.
Po kilku latach wydzierżawiania zabytkowa plaża wróciła pod władanie miasta. Remontem i przystosowaniem jej do użytku zajęli się pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Barlinku. Przez kilka miesięcy wymieniali deski w pomostach, przywracali do stanu używalności zabytkowy budynek, toalety. Wymieniono piasek, oczyszczono z glonów część kąpieliska. Wywieziono kilka kontenerów różnego rodzaju śmieci.
Parę dni temu pozwolenie na użytkowanie plaży wydał sanepid. Dlatego plaża miała otworzyć swoje bramy zarówno dla mieszkańców, jak i turystów w pierwszy dzień wakacji. Tak się jednak nie stało. Powodem jest brak ratowników. Jak się dowiedzieliśmy, jeden, który się stawił, nie miał wszystkich wymaganych do pracy na plaży uprawnień. Dlatego nie podpisano z nim umowy.
Zarządca plaży szuka innych chętnych. Niestety, zanim to nie nastąpi, a potrzebnych jest dwóch ratowników, plaża będzie zamknięta. Oby jak najkrócej, bo coraz więcej osób kąpie się na tzw. dzikich plażach. ©℗
Tekst i fot. J. Słomka