Poniedziałek, 13 października 2025 r. 
REKLAMA

Mała, lecz wielka

Data publikacji: 30 maja 2018 r. 14:28
Ostatnia aktualizacja: 28 czerwca 2018 r. 11:07
Mała, lecz wielka
 

Dziwny, malutki, bez perspektyw – to określenia, którymi na ogół opisuje się jakiś egzotyczny kierunek studiów, spotykany rzadko – jak orchidea. W Niemczech mówi się na nie Orchideenfächer – specjalności orchideowe. Zazwyczaj uczy się na nich niewielu studentów. Gdy więc profesor Stephan Kessler wchodzi do małej sali seminaryjnej przy Domstraße 9, oczekuje go najwyżej troje.

REKLAMA

Siedzibą Instytutu Bałtystyki, jedynego w Niemczech, jest Greifswald. Znajdą tu miejsce ci, którzy chcą poznać literaturę i kulturę krajów bałtyckich, w tym oczywiście języki – łotewski, litewski. Jeśli ktoś chce też studiować prutenistykę – język, historię i kulturę wymarłych plemion pruskich – także może to robić tu, w Greifswaldzie.

Wraz z rozszerzeniem w 2005 roku Unii Europejskiej na wschód, instytut się rozwinął. Jednak dziś liczba studentów jest stała – tylko dwadzieścioro, i pięcioro pracowników, w tym jeden profesor. Cięcia finansowe w edukacji, jakie dotknęły całe Niemcy, odbiły się i na tym niewielkim instytucie. Ale poziom nauczania jest w nim tak wysoki, jak wówczas, gdy powstawał.

Niewielka liczba studentów oznacza, że w szerokim zakresie możliwe jest tu indywidualizowanie nauczania. W przeciwieństwie do kierunków masowych, jak choćby historia, studenci mają tu też więcej do powiedzenia w sprawach instytutu. Ma to m.in. i taki skutek, że utarte formuły seminariów, które zazwyczaj demotywują studentów, tu się nie zdarzają, bo tu jest inaczej. Jedno z seminariów nazywa się „Freies Thema”. Studenci sami mogą wybrać temat seminaryjnego referatu, ustalić priorytety, a potem je rozwijać.

Brak perspektyw – to więc stare uprzedzenie, które profesor Kessler zna bardzo dobrze. Dlatego studiowanie w instytucie, którym kieruje, jest motywujące, intensywne i praktyczne. Pozwala to studentom zdobyć doświadczenia przydatne na rynku pracy. Obiecujące szanse zawodowe stwarza też połączenie różnych specjalności. Jest tu więc możliwość jednoczesnego studiowania geografii turystycznej, prawa i ekonomii, czy też „niemieckiego jako języka obcego”.

Kto ukończy bałtystykę, ma szansę zatrudnienia na Łotwie i Litwie. Może zostać tłumaczem, choć może też wybrać inną drogę kariery. Są już absolwenci z Greifswaldu, którzy pracują w krajach bałtyckich. Szansę dała im dobra edukacja, w tym owocna współpraca bałtystyki z uniwersytetami w Wilnie, Rydze, Daugavpilsie i Kłajpedzie, gdzie wyjeżdżali na praktyki. W swoim instytucie mogli też realizować inne projekty językowe. Gdy więc niedawno prezentował się on w Brukseli, zrobił tam małą furorę. Ma wielki potencjał.

Nawiasem mówiąc, 26 października br. będzie obchodził swoje 25. urodziny i jednocześnie 100-lecie niepodległości państw bałtyckich.

Michael FRITSCHE

Wolny dziennikarz, mieszka w Greifswaldzie

PS. W Polsce bałtystykę można studiować na uniwersytetach w Poznaniu i Warszawie.

Na zdjęciu: Studenci Instytutu Bałtystyki i prof. Stephan Kessler

Fot. Michael FRITSCHE

REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA