Turystyka kulinarna cieszy się w Polsce coraz większą popularnością. Polskie hity kulinarne to m.in. wędliny, miody i gęsina. Obecnie funkcjonuje u nas już ponad 30 szlaków kulinarnych - mówi dr Andrzej Stasiak z Uniwersytetu Łódzkiego.
Turystyka to nie tylko zwiedzanie zabytków czy też mniej lub bardziej aktywny wypoczynek. To także poznawanie stylu życia mieszkańców danego kraju czy regionu, ich tradycji, kultury, a także lokalnych potraw i smaków. Właśnie turystyka kulinarna – zdaniem specjalistów – to coraz popularniejszy trend w polskiej i światowej turystyce.
- Turysta wyjeżdżając na wakacje chce przeżyć coś wyjątkowego, nadzwyczajnego, chce przywieźć wspomnienia, doświadczać wszystkimi zmysłami, a jedzenie, biesiadowanie, spotykanie ludzi przy stole doskonale się do tego nadaje. To są podróże w poszukiwaniu nowych smaków: narodowych, regionalnych, lokalnych, ale również doskonała okazja, żeby poznawać inne kultury poprzez kuchnię właśnie - mówi PAP dr Andrzej Stasiak z Instytutu Geografii Miast i Turyzmu Uniwersytetu Łódzkiego.
Jak dodaje, turystyka kulinarna to nowe pojęcie, również na Zachodzie. Po raz pierwszy w fachowej literaturze pojawiło się w 1998 r., a w Polsce właściwie kilka lat później. Według eksperta w Polsce jesteśmy obecnie na etapie rozwoju szlaków kulinarnych, a w ciągu ostatnich trzech-czterech lat nastąpił prawdziwy wysyp tego typu oferty.
- W tej chwili mamy w Polsce ponad 30 szlaków, tras o bardzo różnym charakterze. Są szlaki miejskie, które pozwalają zapoznać się z ofertą restauracji czy to Poznania, Gdyni, czy Białegostoku. Są szlaki tematyczne poświęcone chociażby gęsinie w województwie kujawsko-pomorskim, ale są też szlaki monograficzne prezentujące dziedzictwo kulinarne poszczególnych regionów, chociażby szlak turystyczny Śląskie Smaki, czy Małopolska Trasa Smakoszy - wyliczał. W ocenie specjalisty, wśród polskich hitów kulinarnych na pewno są wędliny, miody, owoce, czy gęsina – przysmak odtwarzany po wielu latach zapomnienia. Atrakcyjną propozycją dla zagranicznych turystów – zdaniem dr Stasiaka - mogą być kuchnie mniejszości etnicznych czy grup etnograficznych.
- Trzeba zrobić wszystko, aby jedynym symbolem kojarzącym się z Polską nie była polska wódka - dodaje. (pap)
Fot. Ryszard PAKIESER