W państwowym liceum na południu Włoch odbył się obrzęd poświęcenia długopisów maturzystów przed zbliżającym się egzaminem dojrzałości. Wywołało to w kraju dyskusję, czy publiczna szkoła powinna być miejscem takich rytuałów.
Święcenie długopisów jest najważniejszym elementem pielgrzymki, z jaką na sto dni przed maturą udają się tysiące maturzystów z całych Włoch do sanktuarium San Gabriele w Abruzji. To jeden z najpopularniejszych zwyczajów, związanych z obchodami studniówek, organizowanych co roku w marcu.
Polemika wybuchła tuż przed maturami, gdy media rozpowszechniły oficjalny komunikat wydany przez dyrekcję liceum w mieście Aversa w Kampanii, która zaprosiła maturzystów wraz z nauczycielami na poniedziałkowy obrzęd pobłogosławienia długopisów w szkolnej auli, połączony z chwilą modlitwy. Inicjatywa dyrektor liceum spotkała się z krytyką miejscowych polityków centrolewicy i lewicy, którzy przypomnieli, że tego typu ceremonia powinna odbyć się nie w świeckiej szkole, ale w miejscu do tego przeznaczonym, a zatem w miejscowej parafii. Ponadto poświęcenie długopisów, którymi maturzyści będą potem pisać egzaminy, niektórzy uznali za przesąd i archaiczny rytualny obrzęd.
Wielu uczniów przyszło na tę uroczystość. Zdziwienie dyskusją toczącą się w mediach na ten temat wyraził prowadzący w liceum zajęcia z religii ksiądz Giuseppe Marmorella, który wyjaśnił: „Celem tej inicjatywy jest uspokojenie maturzystów, tu nie chodzi o żaden przesąd”. Zapewnił, że udział w ceremonii nie był obowiązkowy. Duchowny podkreślił zarazem, że podobne obrzędy odbywają się w całym kraju. Najczęściej jednak, przypomina się, takie ceremonie organizowane są poza szkołami, a sacrum niekiedy łączy się z profanum.
Dziennik „La Repubblica” odnotowuje, że we Frosinone w środkowych Włoszech odbywa się co roku obrzęd poświęcenia plecaków maturzystów. Do sanktuarium Santa Rita w Umbrii licealiści przychodzą z długopisami oraz z różami w darze. (pap)