Niedziela, 22 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Mała wódka stwarza ryzyko cichego uzależnienia dla milionów Polaków [FILM]

Data publikacji: 25 maja 2019 r. 23:25
Ostatnia aktualizacja: 29 listopada 2019 r. 22:03
Mała wódka stwarza ryzyko cichego uzależnienia dla milionów Polaków
 

Po „małpki”, czyli wódkę w butelkach 100 i 200 ml, sięgają zarówno kobiety, jak i mężczyźni. – To cicha i bezbolesna droga do alkoholizmu – ostrzegają eksperci od uzależnień.

Z raportu „Dokąd płynie mała wódka” zaprezentowanego przez firmę Synergion wynika, że każdego dnia „małpki” mogą kupować nawet 3 miliony Polaków. Kupujący nie zdają sobie sprawy, że mają problem z alkoholem, bo wydaje się im, że – dzięki zakupom butelek małych objętości – kontrolują picie.

– Picie „małpek” może w cichy, bezbolesny sposób doprowadzić do uzależnienia. Wiemy, że „małpki” są wykorzystywane przez ludzi już uzależnionych jako coś, co potocznie nazywa się „klinem”, to już może być objaw choroby – mówi dr Adam Kłodecki, psychoterapeuta uzależnień. W jego opinii, dla wielu osób taka mała, smakowa dawka alkoholu stanowi codzienny sposób na regulowanie emocji, na przykład dla dodania sobie odwagi, gdy ktoś chce iść do przełożonego po podwyżkę, a przy tym nie chce, żeby ten poczuł od podwładnego woń wódki.

– „Małpki” są kolorowe i wielosmakowe, na tyle poręczne, że dają się chować do kieszeni czy torebki. Konsumenci mówią w badaniach, że „małpki” wyszły naprzeciw ich potrzebom, jeśli chodzi o alkohol. To znaczy chcieliby pić nie za dużo, pić kiedy chcą, pić bez poczucia wstydu czy jakiejś stygmatyzacji, pić ciekawie. I „małpka” pozwala na to wszystko. To znaczy jest niezauważalna prawie dla otoczenia, jest tania, można ją prawie wszędzie kupić – mówi Michał Kociankowski, dyrektor firmy Synergion.

 

Kupującym wydaje się, że jeśli wypijają dziennie jedną, dwie takie buteleczki, to kontrolują swoje picie. Wydaje im się, że są w stanie samych siebie przypilnować – kiedy, jak, co, z kim, jak długo i co z tego wyniknie.

– I ten produkt jest tak – można powiedzieć – „pełen kontroli”, że może się spod kontroli wymykać – dodaje Kociankowski.

„Małpka” może być niebezpieczna zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Kilkadziesiąt lat temu w społeczeństwie panowało przekonanie, że picie alkoholu jest domeną mężczyzn. Kobiety, które chciały wypić alkohol i ukryć to przed np. rodziną, przelewały wódkę z dużych butelek do mniejszych, np. po syropach, i chowały je do torebek. Teraz kobiety piją podobnie jak mężczyźni. Wprowadzenie na rynek „małpek” dodatkowo to picie ułatwiło, bo alkohol mieści się w damskiej torebce.

– Teraz taki rodzaj picia uważa się już za coś dozwolonego, a po „małpki” sięgają niemal wszyscy. Postrzega się je raczej jako coś, co daje przyjemność, a nie niebezpieczeństwo – mówi dr Kłodecki.  

„Małpki” zmieniają też sposób konsumpcji alkoholu przez Polaków.

– Obserwujemy, że picie „małpek” usuwa wiele rytualnych zachowań. (…) Jakiś stół, zaproszeni koledzy, zaplanowany czas, zaplanowane miejsce: w przypadku „małpek” to w ogóle nie jest konieczne – mówi Michał Kociankowski. – Picie staje się więc czynnością powszechną i codzienną – taką, do której wcale nie trzeba się specjalnie przygotowywać. Stąd łatwo przeoczyć, że właśnie pijący przekroczył granicę uzależnienia.

Co powinno wzbudzić zaniepokojenie?

– Jest kilka sygnałów ostrzegawczych, na które warto zwracać uwagę. Pierwszy, że coraz częściej sięgamy po „małpki” – jeżeli zauważymy, że jedna nie wystarcza i sięgamy po następne porcje. Kolejny – jeżeli zauważymy, że odstawienie alkoholu, niewypicie przez jeden czy dwa dni, powoduje odczuwalny dyskomfort, niepokój, rozdrażnienie. To są cechy picia szkodliwego, czyli takiego, w którym już pojawiają się sygnały, że może rozwijać się choroba. Warto rozważyć wówczas spotkanie ze specjalistą, np. terapeutą uzależnień – mówi dr Kłodecki. 

Źródło: PAP

Fot. Ryszard Pakieser

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

j-23
2019-11-29 21:52:50
Mała wódka stwarza ryzyko cichego uzależnienia,duża już nie. A to dlatego że wzrośnie sprzedaż alkoholu wysokoprocentowego.A kto na tym zarobi chyba nie trzeba mówić.
Kto kupuje małpki?
2019-05-31 11:25:32
Kogo stać na małpki - sprawdźcie cenę "krówki" i porównajcie z "małpka" - małpki są popularne wśród tych których na nie stać a których nie stać na biały proszek lub nie chcą kreseczek bo np zabijają szybciej - alkohol pozwala jednak kontrolować w umiarkowany sposób nałóg a także dłużej funkcjonować w społeczeństwie (alkohol zabija wolniej niż narkotyki).
Viola
2019-05-30 19:32:48
Czyli najlepiej kupić od razu półlitra? Ciekawe...
Do... przychlasta
2019-05-28 00:18:24
Z toba wlacznie !
trohan
2019-05-27 10:04:16
Komentarze dyżurnych przychlastów.
24 godz /dobe...
2019-05-26 22:16:33
Czyli Ktos i za to powinien Odpowiedziec...! Zaczyna sie tak niewinnie od Mleka a konczy jak wyzej...!! Szkoda tylko, ze jeszcze Nikt nie obliczyl i tych Negatywno-Tragicznych stron tej "Calej Karuzeli"... !!!
do @ 123
2019-05-26 17:24:20
"..śmiecą i piją i także smieca" - chlejesz nie siadaj do "kompa". Piszesz jak "ruska onuca".
123
2019-05-26 07:38:49
Codziennie takie osoby możecie spotkac m.in za wiatami przystankowymi rano i wieczorem, przed i po pracy palą -śmiecą i piją i także smieca, slużby nie reaguja
Ktoś tam
2019-05-26 06:18:10
Niestety tak jest. A drugie Niestety - to się naszej Polsce nie opłaca żeby "małpek" nie było.
boją się.
2019-05-26 05:46:25
Politycy boją się utrudnić dostęp do alkoholu, bo po co narażać się suwerenowi. Właścicielom boga też alkoholicy nie przeszkadzają, a nawet pomagają, bo Skarb Państwa ma więcej pieniędzy i właściciele boga więcej wyciągną.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA