Rafał Mundry to ekonomista z Wrocławia, który przeprowadził na sobie eksperyment. Chciał zobaczyć, czy będzie stać go na kupno mieszkania i spłacanie rat kredytu. W tym celu przez rok robił zakupy w Biedronce. Swój limit wydatków określił na 30 zł dziennie.
Zakupy wpisywał do specjalnej tabelki w Excelu. Wyszło mu zatem, że kupił 2065 produktów, w tym 77 chlebów, 19 kostek masła i 110 cytryn. Ostatecznie rachunek opiewał na 20 tys. zł. Mundry przyznaje w rozmowie z WP.PL, że zaoszczędzone pieniądze wydawał na rozrywki. Dzięki temu 29 razy był w kinie, ale jednocześnie brał udział w konkursach i co piąty bilet dostał za darmo.
Najgorszym wyzwaniem było jednak wyjście do pubu. Ekonomista zwierzył się, że alkohol jest największym złodziejem pieniędzy. W końcu kilka piw stanowiło czasem równowartość tygodniowych wydatków.
Ostatecznie, pod podsumowaniu tabeli, Mundry zdecydował się na zakup mieszkania. Jednak warto zauważyć jeszcze jeden szczegół w jego eksperymencie. Ekonomista przyznaje, że ceny niektórych produktów rosły (np. mleko z 1,95 zł na 2,05 zł). Tymczasem keczup Pudliszki pozostał w tej samej cenie. Niestety producent niegdyś korzystał z pomidorów, a teraz głównym składnikiem stał się koncentrat.
Źródło: WP.PL
Fot. Marek Klasa