Nazwę Zero Waste zapoczątkowała Bea Johnson w swojej książce „Zero Waste Home". Ruch przywędrował do Polski z Zachodu, a pierwsze Polskie Stowarzyszenie Zero Waste zostało zarejestrowane w marcu 2017 roku. Głównym założeniem ruchu jest, przede wszystkim, ograniczenie generowania odpadów w gospodarstwie domowym. I choć wydaje się, że to stosunkowo młoda i nowa praktyka, to nasza rozmówczyni uważa, że Polacy żyli w duchu tej idei od dawna.
- Myślę, że Zero Waste w polskiej kulturze było propagowane już przez nasze babcie. Pamiętam, jak moja babcia nosiła zakupy w materiałowych torbach, dziadek zawsze uprawiał ogródek warzywny, a piwnica pękała w szwach od domowych przetworów zamkniętych w szklanych słoikach wielokrotnego użytku. Ludzie najzwyczajniej w świecie wracają do dawnych praktyk - opowiada Paulina Semeniuk.
Nasza rozmówczyni zawodowo zajmuje się nauczaniem młodzieży w każdym wieku. Pracuje w zespole szkół. Jest również właścicielką pieska rasy yorkshire terrier. Jak mówi, stara się ograniczać generowanie odpadów od około trzech lat. Dbanie o środowisko to jej zainteresowanie
...