Z Beatą ŻUREK, autorką wystawy pt. „Kalejdoskop wrażeń, wspomnień i marzeń", prezentowanej w Bramie Wałowej w Stargardzie rozmawia Wioletta MORDASIEWICZ
- Skąd się wziął pomysł na tę wystawę?
- Zdjęcia, które pokazuję na wystawie w Stargardzie, robiłam w wielu ciekawych, czasem egzotycznych miejscach podczas moich podróży, które odbyłam w ciągu kilku ostatnich lat. Chciałam się podzielić z innymi pięknem tych miejsc, architektury, a także niesamowitej flory i fauny.
- A tytuł? Dlaczego „Kalejdoskop wrażeń, wspomnień i marzeń"?
- Kalejdoskop jest dla nas wszystkich symbolem zmian, wielkich możliwości w ludzkim doświadczaniu świata. To jest wielka moc światła, koloru i ruchu. To chciałam pokazać. Z jednej strony żyjemy w świecie, który jest symetrycznie poukładany jak w kalejdoskopie. A z drugiej strony są jednak odbicia, które każdy inaczej przeżywa. Każde miejsce na zdjęciu czy rysunku jest odbiciem moich emocji. To nie tylko wspomnienie miejsc, ale ludzi, zapachy i dotyk. I tak jak każde dziecko kocha kalejdoskop, tak ja chciałabym, by oglądający pokochali moje zdjęcia i
...