Wygląda na to, że rada nadzorcza wybaczyła prezesowi Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej m.in. pracę pod wpływem alkoholu i przyznała mu premię.
Przypomnijmy. W artykule „Prezes dał w szyję, a RN zabrała mu tylko dniówkę" napisałem, że policjanci stwierdzili, iż 18 sierpnia prezes Szczecińskiej Spółdzielni Mieszkaniowej Wiesław Biczak był w pracy pod wypływem alkoholu (powyżej 0,5 promila). Na miejsce przyjechały aż dwa policyjne radiowozy. Rada nadzorcza, która jest pracodawcą prezesa, mogła go zwolnić dyscyplinarnie, ale była bardzo pobłażliwa, zabrała mu tylko jedną dniówkę, co przy pensji wynoszącej ok. 20 tys. zł (dane niedostępne na stronach internetowych SSM, która zdaniem prezesa jest najlepsza w województwie) jest kwotą symboliczną.
21 listopada ta sama RN głosowała nad przyznaniem prezesom spółdzielni premii kwartalnych. Ich wysokość została na stronach internetowych jak zawsze wykropkowana. Tę tradycję nowy przewodniczący Tomasz Wieczorek kultywuje. Okazuje się, że na 11 członków RN sześciu głosowało za przyznaniem Biczakowi premii, nikt nie był przeciw, a reszta się
...