Rozmawiałem ostatnio z koncesjonowanymi przewodnikami po Szczecinie. Z racji zawodu widzą rzeczy, które np. z perspektywy placu Armii Krajowej są niedostrzegalne.
Przewodnicy żyją z turystów, z oprowadzania po mieście i opowiadania o jego historii w kontekście różnych osób i wydarzeń. Bo, jak twierdzą, Szczecin jest pięknym miastem pełnym tajemnic, które warto poznać. Dla miłośników historii jest to teren ciągle odkrywany - już nie terra incognita, ale jeszcze nie terra cognoscenda - teren zbadany.
- Zostaliśmy przewodnikami z miłości do Szczecina - mówią. - Promujemy najlepiej jak umiemy. Niestety, napotykamy na szereg przeogromnych utrudnień.
I jak się okazuje nie są to utrudnienia, które można bagatelizować, które nic nie znaczą i można je obyć stwierdzeniem „jakoś dacie radę". Utrudnienia narastają z roku na rok i mają swoje korzenie w latach minionych. Ich utrzymywanie jest niezrozumiałe i po prostu szkodliwe dla wizerunku miasta.
Przewodnicy punktują, co należy do największych uciążliwości.
- Brak lub niewystarczająca liczba toalet, z przeznaczeniem dla obsługi
...