Rozmowa z księdzem Pawłem Stefanowskim, proboszczem prawosławnej Parafii św. Mikołaja Cudotwórcy w Szczecinie
- Szczecińska parafia prawosławna mocno zaangażowała się w pomaganie Ukraińcom. Jak sytuacja wygląda w tej chwili?
- Zdecydowaliśmy się pomagać przede wszystkim tym uchodźcom, którzy są już tutaj, w Szczecinie. Wydawali nam się niedoopiekowani. Codziennie w godzinach 16-17 wydajemy 100 pakietów z jedzeniem, z podstawowymi składnikami takimi jak warzywa, owoce, makarony, kasze. I codziennie ustawia się po nie długa kolejka. Niestety, darów jest coraz mniej. Ostatnio pakiety skończyły się już po kilku minutach. Jako parafia wszystko co możemy zrobić, to działać doraźnie, w myśl ewangelicznej zasady, aby głodnego nakarmić, a nagiego odziać. Lwia część pieniędzy na jedzenie zbierana jest przez parafię, a to ogromny wysiłek. Dostajemy wsparcie, między innymi od szczecińskich przedsiębiorców, także z zagranicy. Ale to za mało. Brakuje pomocy systemowej. Nie potrzebujemy pieniędzy, potrzebujemy żywności, bonów.
- Kim są uchodźcy, którzy potrzebują pomocy?
- To przede
...