Dębowe stoły i słynne krzesła 788 stylizowane na te oferowane w czasach PRL przez fabrykę w Radomsku, golonka od lat znana w całym Szczecinie i kotlet schabowy z jajkiem sadzonym ledwie mieszczący się na półmisku - duch minionych czasów w wyszynku Wiarus pozostał, choć właściciel i załoga są młodzi i chętni przywrócić to miejsce do czasów świetności: ma być niedrogo, po polsku, smacznie i rodzinnie.
- Ten lokal niczego nie musi udawać, to miejsce autentyczne z niepowtarzalnym klimatem - mówi Krzysztof Rachwalski, nowy właściciel Wiarusa 1907, bo dziś wyszynk ma w nazwie datę powstania.
Przypomnijmy zatem trochę historii baru, który przechodził wiele form własności: był lokalem prywatnym, spółdzielczym, ajencyjnym, komunalnym, społemowskim. Na gastronomicznej mapie Szczecina bar na parterze kamienicy przy ul. Bolesława Krzywoustego 53 w Szczecinie - w czasach przedwojennych ulica nazywała się Hohenzollernstrasse - pojawił już w 1907 roku. I gastronomia pozostała tu już na zawsze… Za czasów niemieckich i pod polską administracją zaraz po wojnie. Kiedy w
...