W niektórych domach lepiej byłoby wyłączyć lodówkę, bo często jest pusta i niepotrzebnie pobiera prąd. Gdy nie ma z czego zrobić drugiego śniadania, mama nie puszcza dzieci do szkoły. Recepta na lek, który powinien być podany od razu, jest chowana do szuflady, bo nie ma za co go wykupić.
Sytuacja finansowa wielu rodzin, którym przyszło się mierzyć z nieuleczalną chorobą osoby najbliższej, często się pogarsza, jest trudna lub dużo trudniejsza niż była. A bywa dramatyczna. Fundacja Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych ma pod opieką ok. dwieście osób, w tym ponad 50 dzieci na terenie Szczecina. Poza pomocą medyczną i psychologiczną, niesie konieczne wsparcie socjalne.
- Choroba odbiera bardzo wiele i na wielu poziomach - tłumaczy Kinga Krzywicka, prezeska hospicyjnej fundacji. - Nie tylko samemu choremu, ale i członkom jego rodziny. W kontekście bycia rodzicem hospicyjnym, nie ma choćby takiej sytuacji, by jeden z członków rodziny, najczęściej mama, nie zrezygnował z pracy. To wiele zmienia.
Budżety rodzin bywają różne - od komfortowych, po takie,
...