„Moje szczury nie są zaniedbane: mają co jeść i pić. Że ja się nad nimi znęcam?! Coś niewyobrażalnego! Nie oddam ich. Możecie o tym zapomnieć. Możecie mnie zamknąć. Mam na to wyjeb…" - mówiła tiktokerka Wiktoria do śledzących jej kanał blisko 17 tysięcy followersów. Z mieszkania w centrum Szczecina, w którym dziewczyna żyła wraz z ojcem, służby usunęły 132 szczury. Prowadzona pośród ton śmieci, brudu, robactwa, zniszczonych podłóg i ścian, dwudniowa akcja wyłapywania gryzoni jeszcze się nie zakończyła.

Młoda niewysoka szczupła szatynka w okularach, z grubym srebrnym łańcuchem na szyi i telefonem komórkowym w ręku. Gdyby nie nadawała na żywo, nawet w autobusach komunikacji miejskiej, na bieżąco prowadząc dialog z followerami, pewnie nikt nie zwróciłby na nią uwagi. Podobnie jak mało kogo obchodziło - choć jej kanał obserwowało blisko 17 tysięcy osób - w jakich warunkach żyje z ojcem i dziesiątkami, przeszło setką, szczurów.

- Makabra, czyli smród, brud, odchody, robaki, a w tym wszystkim pisk zwierząt: walczących i młodych w gniazdach. Samice w ciąży, żadnych klatek, choroby, rany…