Nie korzystamy z wszystkich możliwości wczesnego wykrywania chorób i tym samym często pozbawiamy się szansy na ich skuteczne i najmniej inwazyjne leczenie. Wciąż zbyt wiele osób zgłasza się do lekarza, dopiero gdy objawy zaczynają być dokuczliwe. Tymczasem w profilaktyce chodzi o to, żeby chorobę wykryć wtedy, gdy nie daje objawów. Temu właśnie służą badania oferowane w ramach programów profilaktycznych - bezpłatnych i zwykle nieinwazyjnych, do tego wykonywanych bez skierowania, a nawet bez długich kolejek.
Mammografię np. w ubiegłym roku wykonało nieco ponad 40 procent uprawnionych kobiet z Zachodniopomorskiego (40,75 proc.), które obejmuje populacyjny program profilaktyczny w tym zakresie. A cytologię jeszcze mniej, bo tylko około 16 procent (16,38) uprawnionych. Zainteresowanie kolonoskopią (dla wczesnego wykrywania raka jelita grubego u obu płci) jest jeszcze mniejsze.
Jak przyznają lekarze, pacjenci bardzo różnie usprawiedliwiają swoje zaniechania w profilaktyce. Jedni tłumaczą, że nie badali się ze strachu przed złym wynikiem. Ale najczęściej twierdzą, że nie robili tego, bo
...