O tej sprawie „Kurier Szczeciński" pisał trzy lata temu, ale jak się okazuje, ma ona dalszy bieg. Tyle tylko że na ławie oskarżonych siedzi dziś człowiek, który… włamał się do swojego własnego mieszkania, nie wiedząc, że zostało ono sprzedane przez oszustów. Pomogła im pani notariusz siedząca dziś na ławie oskarżonych w tzw. procesie notariuszy.
Co z tego, że prokurator kilka lat temu zarzucił notariusz Paulinie C. łamanie zasad etyki notariusza, skoro ta czyni to dalej? Do redakcji zgłosił się Jerzy P., który 2 września 2019 r. w kancelarii Pauliny C. w centrum Szczecina podpisał akt notarialny, który był pełnomocnictwem dla 24-letniego oszusta Mateusza K. Jerzy P. chciał zamienić swoją kawalerkę o pow. 30 mkw. na inną, gdyż nie odpowiadali mu sąsiedzi. W internecie znalazł ofertę pomocy od niejakiego Adama, który przysłał mu zdjęcie mieszkania na zamianę. P. wyraził zainteresowanie i spotkał się z Adamem na wódce. Po którymś spotkaniu ten zawiózł go do kancelarii notarialnej, gdzie był już jego brat (?) Mateusz K. Kierowcą był trzeci mężczyzna, który przedstawił się jako Marek.
...