Uniwersytet Szczeciński prowadzi monitoring środowiskowy wód rzeki Odry, który pozwoli uzyskać dodatkowe informacje o skutkach katastrofy ekologicznej oraz aktualnym stanie wody i jej potencjalnych zmianach w przyszłości. Badania te są możliwe dzięki środkom z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Zachodniopomorskiego.
- Katastrofa ekologiczna na Odrze obnażyła słabość systemu ochrony rzek polskich. Brak jest właściwego systemu monitoringu i kontroli zanieczyszczeń. Państwo, w którego kompetencjach leży zarządzanie gospodarką wodną, nie zdało egzaminu, czego skutkiem była największa katastrofa środowiskowa w ostatnich latach, więc my, samorządy, musimy je wyręczyć i działać sami. Bez odpowiednich badań czy monitoringu jakości wód Odry nie będziemy mieć możliwości zadbania o nasze środowisko - mówi marszałek Olgierd Geblewicz.
- Katastrofa odrzańska nadal trwa. Nikt dzisiaj do końca nie jest w stanie oszacować prawdziwej skali zniszczeń. Wiosną, gdy temperatura wzrośnie, problem wróci, a to wszystko, czego dziś nie widzimy, zostanie uwolnione z dna i przedostanie się do jeziora Dąbie
...