Stał się jedną z miejskich legend. Pobudza wyobraźnię. Ostatnio też nakręca spiralę społecznych emocji. Mowa o schronie w podziemiach działki przy ul. Starzyńskiego, tuż przy filharmonii, o którego zachowanie we władaniu miasta teraz zabiegają - ponad politycznymi podziałami - miejscy radni, a w społecznej petycji - nie tylko szczecinianie.
Według miejskiej legendy najstarsza część schronu miała być zbudowana jeszcze przed I wojną światową. I już wówczas istnieć - rzecz jasna tajne przez poufne - połączenie z przychodnią przy współczesnej ul. Starzyńskiego.
Budowla ochronna dla VIP-ów
Choć ta wersja historii ma szansę pobudzać wyobraźnię niczym wiele innych inspirujących zagadek „podziemnego Szczecina", to nie polega na prawdzie. Fakty są bowiem inne. Budynek Przychodni Specjalistycznej został zbudowany w latach 1915-1916. Natomiast schron - o czym zapewnia Mirosław Pieczykolan, zastępca dyrektora Wydziału Zarządzania Kryzysowego i Ochrony Ludności UM - powstał dopiero w 1940 r. Jego pomieszczenia znajdują się na głębokości 3-5 m. Natomiast ściany mają grubość od 1,6 do 3,6 m.
...