Jakuba Strugielskiego znam od dawna. Odkąd pamiętam, interesował się naturą. Nic więc dziwnego, że wybrał życie na wsi. W wieku 18 lat został nawet wybrany sołtysem w miejscowości Pucice, gdzie mieszkał od roku 2000.
- Wtedy po raz pierwszy zetknąłem się na dużą skalę z negatywnymi ludzkimi zachowaniami - mówi Jakub. - Do mnie, chłopaka który dopiero co odebrał dowód osobisty, przychodzili mieszkańcy, abym pomagał im rozwiązywać różne problemy. To było duże wyzwanie i duża odpowiedzialność.
Po latach, wraz z rozwojem mediów społecznościowych, odnaleźliśmy się z Jakubem na Facebooku. Kilka dni temu zobaczyłem jego wpis, który - co tu dużo mówić - wstrząsnął mną! Jakub został okradziony. Z miodu i z pszczół.
Zadzwoniłem do niego i zapytałem, co się stało? Oto, co usłyszałem:
- W 2021 roku zostałem namówiony przez znajomego, aby kupić i zaopiekować się ulami po zmarłym pszczelarzu z woj. lubuskiego. A jako że od kilku lat chodziło mi po głowie, aby spróbować swoich sił w pszczelarstwie, to dałem się namówić. Kupiłem 8 uli i przy pomocy kilku osób ruszyłem z
...