W 2012 r. i w 2015 r. małymi jachtami samotnie płynął przez Atlantyk w jednych z najtrudniejszych regat świata organizowanych tylko dla wybranych żeglarzy po długiej morderczej selekcji. Głośno było o nim między innymi w 2012 roku, kiedy to rozpędzonym do 17 węzłów minijachtem z „maksiożaglowaniem" o powierzchni 90 metrów kwadratowych na pełnym oceanie zderzył się z wielorybem. Wtedy jednak do mety dopłynął. Bardziej pechowe były jego drugie regaty w 2015 roku, kiedy to po zderzeniu z innym niezidentyfikowanym obiektem pod linią wody jego jacht zaczął tonąć, a on sam walczył o życie.
Radosław Kowalczyk pochodzi z Goleniowa. Przymierzał się do studiów w szczecińskiej Wyższej Szkole Morskiej. Egzaminy zdał, ale odpadł na komisji wojskowej. Odwołania i prośby nie pomogły. Na Politechnice Szczecińskiej ukończył automatykę i robotykę. Dziś prowadzi w Warszawie własną firmę doradczą. Zajmuje się „przenoszeniem produkcji". Przenosi fabryki z jednego kraju do drugiego, zazwyczaj do Polski. W podręcznikach ekonomii nazywa się to zarządzaniem produkcją i logistyką,
...