Pierwszej porażki od ponad miesiąca i spotkania z poznańskim Lechem doznali piłkarze szczecińskiej Pogoni i tym samym portowcy oddalili się od walki o podium PKO BP Ekstraklasy. Nie poznawaliśmy też naszych dwóch zazwyczaj najlepszych graczy, kapitana Kamila Grosickiego i bramkarza Valentina Cojocaru.
Pierwszy z nich jakby bez sił, praktycznie nie angażował się w akcje ofensywne, a w defensywie też się oszczędzał. Już przed meczem przy sędziowskim losowaniu, gdy trzeba było wybrać stronę boiska na której portowcy rozpoczną zawody, kapitan miał kłopoty z komunikacją (jego zmiana była awizowana w 69. minucie, ale trener dał mu jeszcze prawie dziesięć minut pograć). Rumuński golkiper dwukrotnie podawał piłkę Michałowi Chrapkowi, jakby zachęcając go do strzelania goli, a był to przecież nie kolega z drużyny, lecz rywal, a ponadto bramkarz portowców wpuścił strzał z 30 metrów...
Przypomnijmy, że w meczu piłkarskiej ekstraklasy Piast Gliwice wygrał z Pogonią Szczecin 2:1 (1:0); 1:0 Tihomir Kostadinov (26), 2:0 Michał Chrapek (51), 2:1 Efthýmis Kouloúris (90+3), a gospodarze wystąpili w
...