Właściciel firmy Derylak Bud z Kamienia Pomorskiego ma w nosie ustawy, przepisy, skargi sąsiadów i władz gminy na swoją działalność, którą prowadzi od siedmiu lat, nie mając żadnych zgód i zezwoleń dotyczących ochrony środowiska. Interes jest bowiem intratny i dochodowy, a kary finansowe raczej symboliczne, więc opłaca się je zapłacić i dalej zakłócać spokój mieszkańcom Kamienia Pomorskiego i położonego kilka kilometrów dalej maleńkiego Rarwina. W Kamieniu spółka prowadziła działalność niezgodną z prawem, gdzie m.in. ustawiła silosy do materiałów sypkich, na co nie ma zgody.
Firma Derylak zajmuje się przerobem betonowych elementów pochodzących z rozbieranych budynków i ulic na terenie Wybrzeża, a nawet zwozi je ze Szczecina. Rozbierający budynek musi pozbyć się gruzu, za co płaci spółce, która przerabia go na kruszywo, które potem sprzedaje na podbudowę ulic i na materiał budowlany.
Hałas i kurz pod oknami
Nad morzem i w okolicach burzonych jest wiele budynków, więc ruch w interesie kwitnie. Tyle tylko że nielegalnie, bo spółka nie ma zgody na taką
...