„Lalka" Bolesława Prusa olśniewa do dziś. Może nawet dziś bardziej niż sto trzydzieści lat temu, gdy się ukazała w wydaniu książkowym. Najbardziej znane dzieło Prusa docenili już zresztą nasi poprzednicy; od dziesiątków lat jest przecież utworem nie tylko podziwianym, ale i nieustannie czytanym, adaptowanym, analizowanym.
Ale - no, właśnie - czy to Prus… napisał „Lalkę"?
Nie, wcale z Ciebie nie żartuję, Czytelniku, i nie ma w moim pytaniu podchwytliwej prowokacji. Ot, może dla efektu postawiłem je w sposób, który sugerować może, iż mam dowód, że Bolesław Prus to nie jest pseudonim Aleksandra Głowackiego - jak mówi nam historia literatury - ale na przykład…
Ale nie, żadnej tego typu sensacji nie będzie. Prus to Głowacki, Głowacki to Prus. Moje pytanie dotyczy czegoś innego, choć sądzę, że w niemałym stopniu też nieoczywistego. Wyobrażamy sobie bowiem zwykle, że „Lalkę" napisał Prus, taki, jakiego widujemy na najpopularniejszych ilustracjach, w szkolnych podręcznikach. Poczciwy, lekko przygarbiony starszy pan w drucianych binoklach; trochę Ulubiony Wujek, trochę
...