Podsumowując ten artykuł, te komentarze. Nie wiem ale się wypowiem.

Jak tam studenci tyłki nasmarowane? Hej 4 rok gotowi na prawo handlowe i podatki? wiecie, że w Poznaniu egzaminy piszemy z kodeksami a na podatkach nie liczymy zadań jak debile, bo od tego są programy komputerowe? To może być dla was szok, że tak się da jak ludzie a nie jak zwierzęta, essa!

Jarun- nie zgadzam się z ta opinią. Najgorszym jest wydział DESTRUKCJI prawa Uniwersytetu Jagielonskiego . Popatrz jakie cuda tam wyprodukowano. I co ciekawsze to doktoranci z tego uniwersytetu w stadzie katolaków uznawani sa za objawienie dla tzw narodu. Czasowy gaulajter krakowski stworzył aktualnie obowiązujące w nadwislanskiej obłastji.---" Prawo ma służyć rasie,a zatem to,co wydaje sie korzystne dla rasy ,jest prawem "Gdziekolwiek sięgnie nasz triumf, zawsze będzie jedynie punktem wyjścia do nowej walki

Czytając artykuł i komentarze pod nim trudno oprzeć się wrażeniu, że pomimo upływu lat nic się na tej "uczelni" nie zmieniło, a jeśli się zmieniło, to tylko na gorsze. Wcale mnie nie dziwi fakt, że studenci są traktowani jak bydło i zło konieczne, bo wcześniej też tak było. Ciągłe zmiany terminów zaliczeń/egzaminów/planów na ostatnią chwilę, informowanie o ważnych sprawach uczelnianych na zasadzie poczty pantoflowej, czy wreszcie publiczne wyśmiewanie i upokarzanie studentów w obecności całego audytorium oraz wymuszanie na studentach postawy w stylu "rób co ci każę i nie waż się odzywać lub sprzeciwiać, bo pożałujesz". Nie wspomnę już o seksistowskich komentarzach kierowanych przez niektórych wykładowców w stronę studentek czy niby niewinne dążenie do kontaktu fizycznego ze strony dwóch wysoko postawionych wykładowców. Sygnalizowanie problemów za każdym razem skupione było przede wszystkim na tym, aby ustalić który ze studentów "wyniósł" tą informację, a nie, żeby potwierdzić i rozwiązać problem. Niewielu jest wykładowców, którzy potrafią zaciekawić przedmiotem, pobudzić do myślenia, analizy, dyskusji i poszukiwania odpowiedzi na zadany problem. US w znacznej mierze opiera się głównie na rozbudowanym marketingu, a nie na przekazywaniu rzetelnej i pełnej wiedzy dotyczącej wybranego kierunku. Pomysł obowiązkowości wykładów był i jest moim zdaniem totalnie od czapy, zwłaszcza w obecnych czasach, kiedy studenci chcą i poniekąd muszą pracować, by w przyszłości mieć łatwiejszy start na rynku pracy. Studia już dawno przestały być przepustką do lepszego zawodu, wyższych zarobków i czas najwyższy, aby US zdał sobie z tego sprawę zamiast zmuszać studentów do uczestnictwa w zajęciach nijak związanych z kierunkiem studiów, których na tej uczelni jest mnóstwo i mają często rangę wyższą niż przedmioty kierunkowe.

Prawda jest jedna i powszechnie znana, że władze US- nie tylko WPiA przez 2 miesiące od zawieszenia zajęć, czyli od 12 marca nie potrafiły wydać jednej zgodnej stanowczej decyzji. Być może trwały prace ustaleniowe,konferencyjne itd. ale wszystko było w jednym wielkim zawieszeniu. Przez 2 miesiące, od 12 marca do maja zrodziło się tysiące pytań kierowanych do wszelkich możliwych osób i organów uczelni, każdy kazał czekać. Każdy miał prawo nie wytrzymać i nagłośnić temat. Jest trudny czas dla wszystkich, ale na tym ucierpieli niewątpliwie studenci, oczywiście wszyscy mieli dużo pracy, ale po to są władze uczelni aby te problemy rozwiązywać na przestrzeni czasu. Widocznie zabrakło dialogu i konkretów, że ktoś nie wytrzymał i kolokwialnie się nabuzował. Dialog polegał na tym aby czekać, że pojawi się komunikat, że czekamy, czekamy. W przypadku maturzystów i 8-klasisów zostały poczynione szybkie ustalenia rządowe, wiadomo było że jest przesunięty i wiadomo było na kiedy. Studentów absolutnie pominięto w rządowych obradach i stąd wiele różnych wersji rozwiązań wśród różnych uczelni.

Jedna opinia przesądza o zamęcie? Przecież na grupie cały czas wisi post gdzie piszecie o chaosie na uczelni i nagle jak ktoś się odważył coś z tym zrobić to nagonka na niego. Tak jest ze wszystkim na tym uniwersytecie. Jakiś profesor jeździ po studentach, 50 osób zmienia egzaminatora, nagle ktoś ma dość i wnosi stargę... olaboga jak ten śmieć śmiał śmieć nie chować głowy w piasek, tak jak my wszyscy ją chowamy! Dobrze pamiętam jak tak samo było pisane do gazet kiedy chcieli wprowadzić obowiązkowe wykłady. Pewnie ta decyzja o możliwości wyboru formy egzamin zapadła dopiero po tym artykule - no ale tego już się nie dowiemy.

Uniwersytet Szczeciński to jedna z najgorszych uczelni w Polsce. Należałoby połączyć ją z ZUT-em, ale każdy chce być ważny w swoim grajdołku, więc ambicje pawianów ubranych w togi na pewno nie pozwolą na rozwój szkółki dla zmyłki nazywanej Uniwersytetem.

Na całym US w związku z koronawirusem panuje jedno wielkie zamieszanie. I zresztą nie tylko na US

Polskie dziennikarstwo, jedna opinia przesądza o zamęcie. Myślę że przyszli prawnicy powinni potrafić czytać że zrozumieniem. Łatwiej jest napisać do gazety lub wstawic komentarz na Facebooku niż coś przeczytać.

Egzaminy zdalne chcą zdawać tylko głąby. Pokój obstawiony ściągami, w pokoju zaprzyjaźniony z rodziną profesor. Szok. Może jeszcze lekarze niech zdają zdalnie - i będą Nas zdalnie później leczyć.