Cezary R., podejrzany o porwanie w Białymstoku swojej córki, trzyletniej Amelki, był prawdopodobnie zamieszany w uprowadzenie (w Szczecinie) jeszcze jednego dziecka – siedmioletniej Lary. Detektywi, którzy włączyli się w akcję poszukiwania Amelki, przypuszczają, że mogło dojść do tzw. pomocy wzajemnej.
Przypomnijmy, że do porwania Amelki i jej mamy, 25-letniej Natalii, doszło w ubiegłym tygodniu, 7 marca około godz. 10. Zdaniem policji, wszystko trwało ułamki sekund. Na jednym z białostockich osiedli dwaj napastnicy (w tym Cezary R.) siłą wciągnęli kobietę z dzieckiem do niebieskiego citroena i natychmiast odjechali. Niedaleko – wypożyczone wcześniej auto porzucili kilkaset metrów dalej. Tam przesiedli się do innego, wcześniej w tym miejscu zaparkowanego samochodu.
Sprawa stała się głośna w całym kraju. Poszukiwania kobiety i jej dziecka trwały ponad dobę. W związku z zaginięciem dziewczynki ogłoszony został Child Alert. Policja upubliczniła wtedy wizerunek małej Amelki, potem jej matki, a dzień później ojca. Prokuratura w Białymstoku wszczęła śledztwo m.in. w sprawie uprowadzenia
... Pełna treść artykułu dostępna po zakupie
eKuriera
z dnia 15-03-2019