Poniedziałek, 25 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Szczecińska dyskusja wokół kamieni pamięci. Sąsiedzi ponad czasem

Data publikacji: 21 stycznia 2020 r. 18:44
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:15
Szczecińska dyskusja wokół kamieni pamięci. Sąsiedzi ponad czasem
 

O kamieniach pamięci - stolpersteinach - mówi się w Szczecinie nie od wczoraj. Ostatnio dyskusja rozgorzała ponownie - w prasie i wśród radnych. Powodem była propozycja jednej z rodzin żydowskich, by w ten sposób upamiętnić jej przodków, szczecińskich Żydów, obywateli Niemiec, zamordowanych w czasie Holocaustu przez Niemców, ich współobywateli. Proponowana forma upamiętnienia nie zyskała aprobaty urzędów.

Autorem stolpersteinów, z polska nazwanych potykaczami, jest niemiecki artysta Gunter Demnig, który kilka lat temu był w Szczecinie z inicjatywy Andrzeja Kotuli. Uczestniczył w odsłonięciu przy ul. Śląskiej 51 tablicy upamiętniającej Julo Levina, artystę malarza, który tam mieszkał, a który w 1943 roku został zamordowany w Auschwitz. Na spotkaniu w Akademii Sztuki Gunter Demnig wyjaśniał, czym są kamienie pamięci.

Nawet w Argentynie

Są symbolem poszczególnego ludzkiego życia, upamiętnieniem konkretnej osoby w miejscu, w którym mieszkała. Demnig montuje je w chodnikach, równo z płytami. Zajmują niewiele miejsca. Są to kostki bruku o wymiarach 9,6 cm/9,6 cm z mosiężną płytką na wierzchu, na której jest miejsce tylko na to, żeby podać podstawowe informacje o zamordowanym człowieku: jego imię, nazwisko, datę urodzenia, aresztowania, miejsce i datę śmierci. Nie zawsze wszystkie te informacje udaje się zebrać. Wszystkie kamienie, gdziekolwiek są, mają taką samą formę, we wszystkich krajach.

Gunter Demnig wmurowuje kamienie pamięci od 20 lat. Ich rezonans społeczny jest ogromny. Takich kamieni jest już w całej Europie około 75 tysięcy, najwięcej w Niemczech. Pojawienie się ich poza granicami Niemiec świadczy o ogólnej aprobacie dla nich.

Są w 23 krajach Europy. Są też w Buenos Aires, gdzie zostały wmurowane na prośbę uczniów jednej z tamtejszych szkół i gdzie mają trochę inną formę, mianowicie „fali pamięci” – metalowej wstęgi z nazwiskami (takich fal Demnig wmurował około 2 tysięcy). Wstęga upamiętnia żydowskie dzieci wypędzone z Niemiec przez nazistów, które znalazły się w stolicy Argentyny.

wany w 2019 r.), pięć w Raczkach na Podlasiu (wmurowane w 2018 r.).

Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 81% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 21-01-2020

 

Bogdan Twardochleb
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

absolutnie nie
2020-01-22 20:02:53
dopóki Polacy nie będą mogli upamiętniać wszystkich swoich pomordowanych... ciekawe jak zapatrywaliby się na kamienie pamięci poświęcone pomordowanym w Nalibokach czy w Koniuchach przez braci Bielskich mieszkańcy np Tel-Aviv czy NYC.
@Absolutnie tak!
2020-01-22 12:23:06
Na cmentarzu możesz sobie upamiętniać, ale nie na chodniku.
Zaproszenie do myślenia.
2020-01-22 10:53:00
To wygląda mi na jakąś prowokację. Jacyś ludzie domagają się specjalnych przywilejów. Pewnie jest to pod wpływem Hasbary. Nie ważne kim były ofiary Niemców. Nie ważne czy byli to ludzie szlachetni, życzliwi, wybitni, lub może podli, złodzieje, sutenerzy. itp. Wszyscy powinni według nich upamiętnieni tabliczkami bo byli Żydami. Chyba to podlega pod określenie „nacjonalizm”. Próbuje się z całego miasta zrobić cmentarz żydowski. Jacyś ludzie z zagranicy chcą nam dekorować miasto, a nasi pożyteczni idioci zakazują myślenia, dyskusji i przezywają nas ksenofobami, antysemitami i czort wie kim jeszcze. Niby my uchodźcy, potomkowie uchodźców, ofiary wojny i potomkowie ofiar wojny mamy się potykać o jakieś tabliczki wymyślone przez jakiegoś „artystę”, który chce być sławny bo wymyślił sobie jakieś tabliczki o które cały świat ma się potykać.
kra
2020-01-22 09:13:12
jak są upamiętnieni w szczecinie Słowianie Połabscy ???
Absolutnie tak!
2020-01-22 06:55:03
Pełna zgoda co do tego, że ofiary prześladowań niemieckich nazistów, a jednocześnie mieszkańców Szczecina trzeba wspominać i upamiętnić. Nie ma żadnych przeciwwskazań aby w naszym mieście, zgodnie z prawdą historyczną pokazywać jego wielokulturowość. Szczecin wzrastał przez wieki z tradycji i pracy wielu narodów, będąc częścią kilku krajów (najdłużej był pomorski). Słaba to tradycja jeśli zagrożeniem dla niej może być idea upamiętnienia pomordowanych mieszkańców miasta.
Absolutnie nie!
2020-01-22 00:06:58
Nie ma żadnej aprobaty i zgody na upamiętnianie niezgodne z polską tradycją. Wkrótce mieli byśmy chodniki upstrzone żydowskimi kamieniami i ani jednego polskiego (bo Polacy w ten sposób nie upamiętniają). Szybko powstało by wrażenie wśród odwiedzających nasz kraj, że to ziemia Żydom przynależna. Jak chcecie upamiętniać swoich przodków, to zadbajcie przede wszystkim o swoje kirkuty, o które nie dbacie i to Polacy muszą asygnować po 100 mln zł na ich renowację jak to było niedawno w Warszawie. Może by tak pan Kotula zawsze stojący na pierwszej linii, gdy trzeba nieco niemieckości czy żydowskości wlać na tereny przygranicza podjął by się roli koordynatora renowacji zaniedbanych kirkutów. Tam powstało by doskonałe miejsce do wmurowywania kamieni bez naruszania polskiej tradycji.
Sprzeciw
2020-01-21 21:24:54
Próba wstawienie konia trojańskiego żeby można było polakom zarzucać niecne czyny i siać ferment.
Nie ma szczecińskiej dyskusji
2020-01-21 20:34:08
Niech Niemcy i Żydzi załatwia to miedzy sobą bez wciągania w to Polaków.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA