Człowiek ma w genach zapisaną żądzę obcowania z przyrodą, twierdzą znawcy. Wszystko zaczęło się od ogrodu. „A zasadziwszy ogród w Eden na wschodzie, Pan Bóg umieścił tam człowieka", napisano w biblijnej Księdze Rodzaju. On żywi i leczy, powtarzali starożytni. Współczesna nauka to potwierdza, a hortiterapia, nowy kierunek na uczelniach, rozwija wiedzę na ten temat.
Kilka wieków temu zaobserwowano pozytywny wpływ ogrodów na ludzi z chorobami psychicznymi i to był przyczynek, jak pisze się, do podjęcia poważniejszych badań. Do ich rozwoju przyczyniły się dwie wojny XX wieku, gdy okazało się, że najlepsze efekty rehabilitacji mieli Anglicy, którzy kierowali swoich żołnierzy do prac ogrodniczych. Dzisiaj współczesna nauka opierając się na swoich doświadczeniach przyznaje, iż ogród i wszystko, co w nim rośnie, i co z niego wynosimy, ma „potężny i wielotorowy wpływ" na człowieka. W wielu uczelniach na świecie przeprowadza się badania w tym zakresie, a ich efekty są bardzo ciekawe. Zespół duńskich naukowców po analizach danych medycznych ponad miliona ludzi w różnym wieku,
...