Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Ścieżki pożądania w Szczecinie [SONDA]

Data publikacji: 06 listopada 2019 r. 23:12
Ostatnia aktualizacja: 12 listopada 2020 r. 22:14
Ścieżki pożądania w Szczecinie [SONDA]
 

Wydeptane przez pieszych ścieżki to częsty widok w mieście. Pojawiają się na trawnikach, poboczach i skwerach - wszędzie gdzie mieszkańcy zauważą skrót, który umożliwi im szybsze przejście. Dlaczego więc wizje projektantów przestrzeni czasami nie są zgodne z potrzebami pieszych?

- Przedepty są najczęściej konsekwencją braków w infrastrukturze dla pieszych bądź źle zaprojektowanej infrastruktury - wyjaśnia architekt Marcin Szneider. - Człowiek jest istotą, dla której naturalne jest poruszanie się za pomocą własnych nóg. Niestety o potrzebach pieszych najczęściej zupełnie się zapomina. Wiele jest w Szczecinie przykładów, gdzie przy dwukierunkowych ulicach chodnik znajduje się tylko po jednej stronie.

Przedeptów nie trzeba szukać daleko. Znajdują się choćby na terenie boiska przy ulicy Budziszyńskiej w Szczecinie. Pomimo że użytkownicy nie mogą narzekać na małą liczbę chodników, to tereny zielone są wydeptane, bowiem każdy chce iść na skróty.

Marcin Szneider zwraca uwagę, że dużo mniej jest wymagań technicznych w przypadku chodników i infrastruktury dla pieszych niż w przypadku

...
Zawartość dostępna dla Czytelników eKuriera
Pozostało jeszcze 66% treści.

Pełna treść artykułu dostępna w
eKurierze
z dnia 07-11-2019

 

Autor: Karolina Nawrocka

Fot. Elżbieta Kubowska

 

Sonda

Czy ścieżki wydeptane przez pieszych na trawnikach, poboczach i skwerach powinny być uwzględniane przez projektantów miejskich przestrzeni?
REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

AŚKA
2019-11-07 12:23:49
często jest tak, że projektant jest z drugiego końca Polski, widzi coś na mapie a papier wszystko przyjmie, więc jest jak jest z projektami. Czasami nonsens zupełny, bo projektant nie był i nie widział otoczenia itp.
Gość
2019-11-07 11:12:18
Przecież te chodniki projektują architekci krajobrazu, to ma ładnie wyglądać, a nie musi byś wygodne dla pieszych.
m
2019-11-07 08:34:48
WYdaje mi się, że w tym przypadku „desired paths” to nie „ścieżki pożądania” a „pożądane ścieżki”. Niby drobna różnica, ale znacząca. Precz z seksualizacją ścieżek.
0
2019-11-07 08:34:32
Tak się robi zagranicą - ludzie wytyczają, a potem tam się robi ścieżkę.
Foch
2019-11-07 08:04:02
Co za bzdura. Słabe pod każdym względem
Alicja
2019-11-07 07:46:11
Normalne. To, że ładnie wygląda dany chodnik na projekcie to wcale nie oznacza, że jest on funkcjonalny i spełnia swoją role. Uważam, że chodniki powinny być robione na samym końcu. Najpierw niech mieszkańcy danego obszaru niech sami wydepczą którędy chodzą a potem róbmy chodniki. Na zdj. Mieszka I koło Lidla jest głupota. Chodniczek od Lidla z wejściem na ścieżkę rowerową i aby wejść na chodnik pieszy musiałby kawałek iść po ścieżce rowerowej. Aż się prosiło pociągnąć dalej ten chodniczek, tak jak prawidłowo wydeptali to piesi, aby wejść na chodnik za ścieżką rowerową. Proste. Z kolei na tym 1 zdjęciu, żeby dostać się na równoległy chodnik trzeba najpierw pochodzić sobie jak w labiryncie. Też bym sobie tak drogę skróciła, a nawet wymaga tego układ chodnika, jak się dobrze przyjrzeć.
Asa
2019-11-07 06:07:50
Bydło chodzi jak chce brak muzgu to takie nowe trendy
Bo i budowniczowie drog...
2019-11-07 02:20:58
Powinni najpierw Pozwolic pieszym wydeptac Sobie najkrotsze sciezki... a dopiero pozniej porobic tam chodniki i na pozostalym terenie trawniki !/! Czyli po prostu Planowac i postepowac odwrotnie... juz w Biurach Projektowych !!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA