Po trzech tygodniach od powstania ogródków gastronomicznych w alei Papieża Jana Pawła II właściciele lokali mówią: jest dobrze! Dostaliśmy nowe życie. Ucichły także spory i dyskusje wokół tego - na początku zmian - kontrowersyjnego miejsca. Jednak, o ile restauratorzy z alei fontann się nie skarżą, w szczecińskiej gastronomii wesoło nie jest. Odbudowywanie się po trzymiesięcznym przestoju dla niektórych z branży kulinarnej jest bardzo trudne.
Mamy połowę wakacji, a gastronomiczne życie Szczecina koncentruje się w kilku punktach, co łatwo zweryfikować, spacerując po mieście. Popularne są knajpki na bulwarach, szczecinianie i turyści przesiadują w ogródkach restauracyjnych na pl. Orła Białego, wieczorem ożywa deptak. Teraz na nowo widać ruch w alei fontann.
- Dzięki ogródkom każdy z nas powiększył ilość miejsc w swoich lokalach niemal podwójnie - mówi Krzysztof Rachwalski, właściciel „Spotkania", lokalu słynącego ze śniadań podawanych aż do godziny 18, a także inicjator zmian w alei. Jest wdzięczny miastu za to, że przychyliło się do projektu gastronomików.
W lokalu usytuowanym w
...