Pachnące ciasto drożdżowe, najlepiej z mięsnym nadzieniem - ten smak znają niemal wszyscy szczecinianie. Smak pasztecika znany jest też w Polsce i za granicą, bo dawni mieszkańcy często zabierają go ze sobą, a będąc w rodzinnych stronach, na niepowtarzalną ucztę zapraszają swoich gości. Pasztecik, na którym wychowały się już cztery pokolenia, gości też jako atrakcja kulinarna na stołach podczas międzynarodowych konferencji i sympozjów. I nic dziwnego: w 2010 r. trafił na Listę Produktów Regionalnych.
Oficjalna legenda
Paszteciki próbowano „zaszczepić" w całym kraju, ale z nieznanych powodów przyjęły się tylko w Szczecinie. W czasach kiedy w sklepach ciężko było kupić cokolwiek, a problemy z zaopatrzeniem dawały się we znaki także w placówkach zbiorowego żywienia, kawałek gorącego drożdżowego ciasta z mięsnym farszem robił furorę. Pod koniec lat 60., gdy al. Wojska Polskiego była jeszcze ruchliwą, pełną pieszych arterią, rumiane paszteciki przyciągały tłumy. Maszynę, w której je wypiekano, ustawiono przodem do szklanej witryny w dawnym sklepie obuwniczym
...