Dopiero teraz dzięki korespondentowi RMF FM, szczecinianinowi Pawłowi Żuchowskiemu, dowiedzieliśmy się, że jacht „I love Poland” został poważnie uszkodzony i stoi przy nabrzeżu portu w Portsmouth. Do awarii doszło 22 kwietnia kilkanaście godzin po opuszczeniu właśnie tego portu. Jacht, który zakupiła Polska Fundacja Narodowa, kosztował 900 tysięcy euro. Jego portem macierzystym jest Szczecin.
Zastanawiające jest to, że przez ponad trzy tygodnie ukrywano ten fakt przed opinią publiczną. Może dlatego że to kolejna wpadka związana z rejsem, który miał promować nasz kraj w świecie. Przypomnijmy, że z okazji 100-lecia odzyskania niepodległości przygotowany został projekt, który zakładał, że za sterami jachtu stanie nasz mistrz olimpijski Mateusz Kusznierewicz. Doszło jednak do konfliktu między nim a PFN, w wyniku którego z projektu za blisko 20 milionów złotych słynny żeglarz zrezygnował, a jacht trzeba było przemalować.
„I love Poland” wziął do tej pory udział w regatach, które, jak informowała PFN, wygrał oraz w biało-czerwonym weekendzie zorganizowanym w Miami na Florydzie. Zdjęcia z
...