Nie tylko hospicjum dla dzieci i dorosłych, poradnia żywienia dojelitowego i wentylacja mechaniczna pacjentów, ale też hospicjum perinatalne, ośrodek preadopcyjny, poradnia leczenia bólu, poradnia neurologiczna, ambulatoryjna, fizjoterapia, szersza pomoc psychologiczna i ośrodek szkoleniowy opieki paliatywnej. Takie kompleksowe miejsce wsparcia w swojej nowej siedzibie, w centrum Szczecina przy al. Wojska Polskiego, chce utworzyć Fundacja Zachodniopomorskie Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych.
Zachodniopomorskie Hospicjum w przyszłym roku obchodzi piętnastolecie. Zaczynali jako kilkunastoosobowy zespół, z bazą w budynku przy al. Powstańców Wielkopolskich, otaczając opieką w domach śmiertelnie chore dzieci i ich rodziny, a z czasem dorosłych. Zdobyli szacunek i zaufanie, dynamicznie się rozwinęli. Powołali filię hospicjum w Koszalinie, w Szczecinie poradnię żywienia dojelitowego, zorganizowali wsparcie pacjentów wentylowanych mechanicznie. Dziś ich zespół liczy ok. 50 osób, opiekuje się 180 pacjentami. Ta opieka ma charakter 24-godzinny.
Zbiórkę, która ma umożliwić wyremontowanie oraz rozbudowę willi przy al. Wojska Polskiego 91-93 na potrzeby hospicjum, znaleźć można na Facebooku
Chcą się rozwijać, zwiększać zakres pomocy oferowany lokalnej społeczności. W obecnej bazie przy al. Powstańców Wielkopolskich możliwości lokalowe już się jednak wyczerpały. Działania są rozproszone w kilku miejscach, trzeba wynajmować inne magazyny na sprzęt, co powoduje trudność logistyczną dla pacjentów i pracowników. Przestrzeni brakuje nawet na najbardziej podstawowe sprawy.
– Kiedy przychodzi ktoś po pomoc do hospicjum, są to zawsze sytuacje trudne, niezależnie czy dotyczą osoby dorosłej czy dziecka – tłumaczy Jędrzej Stolarczyk, lekarz ZHDDiD. – Na początku te rozmowy przebiegają różnie. Potrzeba przestrzeni, czasu, a bywa, że na taką rozmowę wchodzi kolejna osoba. Na dole w budynku mamy poradnię, obok mieści się przychodnia ginekologiczna. Siedzi mama, która straciła dziecko i jest w żałobie, a przy niej kobieta w ciąży. To nie jest dobra sytuacja. Specyfika tej pracy wymaga intymności. Musi być na to specjalne, oddzielone miejsce, które daje poczucie bezpieczeństwa. Nie może być sytuacji, że osoba jest w żałobie, już szło ku dobremu, a ona rozsypuje się na sto kawałków, bo coś się wydarzyło na korytarzu.
...