Uczestnicy „Bałtyckiej Odysei" posprzątali kolejne 50 km plaż w naszym województwie. Tym, co najczęściej znajdowali po drodze, były puszki i butelki po alkoholu. - Nie będę krył, wkurzyłem się. Czemu ci ludzie to robią? - pyta Dominik Dobrowolski, podróżnik i ekolog, organizator akcji.
Był to drugi etap Bałtyckiej Odysei. Pierwszy - przypomnijmy - przed ponad miesiącem zaczął się w Świnoujściu i zakończył w Dziwnowie. Tym razem D. Dobrowolski wraz z 50 wolontariuszami, którzy nie przestraszyli się orkanu Julia, przeszli podczas dwudniowej akcji odcinek od Dziwnowa do Dźwirzyna. Plaże sprzątali mieszkańcy Wrocławia, Poznania, Szczecina, Kamienia Pomorskiego, gminy Dziwnów i Rewal. Największą determinacją wykazali się słuchacze Uniwersytetu III Wieku z Kamienia Pomorskiego. Ale sama akcja sprzątania to tylko kropla w morzu potrzeb. Jak tłumaczy D. Dobrowolski, akcja jest pretekstem, żeby pokazać szeroki problem.
- Mnóstwo śmieci zalega na wydmach i w pobliskich lasach, gdzie nie wchodziliśmy. To tereny chronione, które powinny być dobrze zabezpieczone, a gminy oraz Lasy Państwowe
...