Sięgam po książkę sprzed 14 lat.*
- W Niemczech, w szkole uczymy się, że pierwszy rozbiór Polski był wynalazkiem Polaków, że Wasi magnaci sami zaproponowali to Rosji i Prusom. Dotąd nie chciałem w to wierzyć. Dzisiaj (był wtedy 2002 rok) widząc jak Wasza tzw. elita propaguje przystąpienie do Unii, wygląda, że ta historia może być prawdziwa. Tym bardziej gdy słyszę, że „dla Unii nie ma alternatywy", że „Unia to jedyna cywilizacyjna szansa" i „jak nie Unia to Białoruś" - mówił na spotkaniach z Polakami Carl Beddermann, były doradca UE przy rządzie RP.
- Zrobiliście dokładnie to, czego my, Niemcy, nigdy byśmy nie zrobili. Ponad 80 proc. polskich banków jest już w rękach obcokrajowców. Tak samo kluczowe pozycje w handlu i przemyśle. Polski przemysł przetwórczy jest prawie całkowicie wyprzedany, to samo wkrótce czeka energetykę, telekomunikację. Prasa regionalna na Ziemiach Odzyskanych jest prawie bez wyjątku w rękach Niemców. Tysiące hektarów Waszej ziemi przejęli Holendrzy, Niemcy, Duńczycy, Belgowie.
Jesteście jednak wciąż dużym krajem o potencjale ludzkim, macie dużo surowców i rolnictwo, które może wszystkich wyżywić. I aby Polska nie zajęła w Unii miejsca jako kraj podrzędny i gospodarczo wyzyskiwany, musicie powiedzieć NIE unijnemu szwindlowi w nadchodzącym referendum.
To ostrzegawcze przesłanie C. Beddermanna, choć przemilczane w „laickich" mediach, za to powtarzane w Radiu Maryja, znalazło się we wstępie do książki Filipa Adwenta pt. „Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski?" (2002).
W tejże książce na ówczesne twierdzenie, że „dla Unii nie ma alternatywy"- lansowane unisono przez Kwaśniewskiego, Pawlaka, Tuska, Moczulskiego i Kaczyńskich - znajdujemy odpowiedź prof. Włodzimierza Bojarskiego.
Oto ona: Wspólnotę państw i ojczyzn musimy i możemy zbudować tylko sami, razem z bliskimi nam narodami i państwami Europy Środkowej, w obszarze dawnej Słowiańszczyzny i cywilizacji łacińskiej. Mogłaby ona objąć na początek Polskę, Czechy, Słowację, Węgry i Chorwację oraz stopniowo poszerzać się o Litwę, Łotwę, Estonię, Ukrainę i dalej... Byłby to blok gospodarczy obejmujący od 70 do 170 mln mieszkańców.
Wtedy tę proroczą wizję wykpiono jako próbę wskrzeszenia komunistycznej RWPG. Jakże rechotano w TVN... Dziś, kiedy Unia przeżywa przedśmiertne drgawki, myśl ta odradza się w idei Międzymorza. I na czyje wychodzi?
Janusz ŁAWRYNOWICZ
*Filip Adwent „Dlaczego Unia Europejska jest zgubą dla Polski" - Wydawnictwo Antyk, 2002
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.