Piątek, 26 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Zmiana chce być dobra

Data publikacji: 2018-10-15 07:00
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

W czasie przedwyborczym trudno wytrzymać przekaz mediów, zwłaszcza tych broniących zabetonowanych lokalnych układów, trzymających się przemożną siłą inercji. Szkoda, że w imię ciasno pojętej zasady niezmieniania prawa wstecz, nie wyeliminowano z wyścigu do prowincjonalnych stołków wszystkich zasiedziałych kacyków…

Chciałbym mieć nadzieję na przeoranie polskiej gleby, ale wolę zachować sceptycyzm. Mam świadomość, że wobec słabości rodzimego kapitału w gminie i metropolii, największym pracodawcą na szczeblu lokalnym jest samorząd. Ludzie dorośli boją się zmiany pracy, nowych nieprzewidywalnych szefów, w ogóle wszelkiej nowości. Do tego dochodzi polskie lenistwo wyborcze: Skoro nie muszę…

Z drugiej strony z niektórych przedstawicieli tzw. Koalicji Obywatelskiej bije taka bezczelność, hucpa i głupota, że pewnie niejeden z nas miałby ochotę wyekspediować jej aktorów poza scenę. Ale na razie polskie lenistwo nie odpuszcza…

Za to władza, a konkretnie premier Mateusz Morawiecki, po mistrzowsku wykorzystuje okazję, aby programowo zaorać politycznego przeciwnika. Bo, przypomnę, tak inteligentnego szefa rządu jeszcześmy nie mieli.

Ponadto tzw. dobra zmiana najwyraźniej dostrzegła, że Polacy mają oczy, uszy i dostęp do internetu. Że widzą na ulicach polskich miast najprawdziwszych azjatyckich imigrantów, również muzułmanów, a to przed nimi rząd „dobrej zmiany” miał nas skutecznie bronić. Zauważyła, że ludzie z oburzeniem wysłuchali młodego wiceministra rozwoju, który wbrew obietnicom władzy, wystąpił z jawną pochwałą obcych przybyszów i kpił z idei repatriacji rodaków ze Wschodu. Otóż na szczęście ów minister wyleciał z rządu jak kamień z procy.

Co więcej, po serii cierpliwych rokowań, tłumaczeń, układów, ustępstw, słowem – tłumaczenia się przed uniokratami z faktu niebycia wielbłądem, rząd poszedł po rozum do głowy. Najwyraźniej uświadomił sobie, że to nie Komisja Europejska nań głosowała, ale polscy wyborcy.

Przypomnę, że jeszcze na początku maja br. – zapewne pod naciskiem Unii – podczas konferencji w afrykańskim Marrakeszu, wbrew wcześniejszym zapewnieniom – nasz delegat podpisał deklarację o poparciu dla masowej imigracji z Afryki do Europy jako zasady rozwoju (!). Należy podkreślić, że uczestniczący w tymże spotkaniu Węgrzy podpisu ostentacyjnie odmówili.

Otóż, jak się okazuje, była to jeno wstępna deklaracja, natomiast zawarcie układu w tej sprawie nastąpić ma w grudniu tego roku.

I właśnie kilka dni temu minister spraw wewnętrznych J. Brudziński – co również ważne – szczecinianin, zapowiedział oficjalnie, że tego układu Polska nie podpisze. No, kamień spadł z serca.

Dobra zmiana chce na dobrą wyglądać. Co jednak nie zwalnia nas z patrzenia na ręce władzy. Każdej władzy. ©℗

Janusz ŁAWRYNOWICZ

Komentarze

Jarun
2018-10-16 09:58:09
Red. Ławrynowicz napisał: "...przypomnę, tak inteligentnego szefa rządu (jak Morawiecki) jeszcześmy nie mieli." Widzimy inteligencję jak ujawniaja taśmy z rozmowami "yntelygenta", ka i cha równo lecą. O pogardzie, cynizmie, forsie, zakłamaniu nie wspominajmy
PiSzcząca bida
2018-10-15 19:40:08
Taki ładny, amerykanski. Taki inteligentny a dał się u Sowy podsłuchać. Za mało ryżu dostał w miseczce, czy co? Kubica mu się nie podobał. "tak inteligentnego szefa rządu jeszcześmy nie mieli"? To, co? Inteligentniejszy od prezesa kraju, który premierował w latach 2006-2007? Oj,naraża się Pan, Redaktorze.
Piotr Wójcicki
2018-10-15 18:38:26
"Szkoda, że w imię ciasno pojętej zasady niezmieniania prawa wstecz, nie wyeliminowano z wyścigu do prowincjonalnych stołków wszystkich zasiedziałych kacyków…" - Szkoda, że dziennikarz z tak długim stażem nie darował sobie akurat tego komentarza... "Z drugiej strony z niektórych przedstawicieli tzw. Koalicji Obywatelskiej bije taka bezczelność, hucpa i głupota, że pewnie niejeden z nas miałby ochotę wyekspediować jej aktorów poza scenę." - Na szczęście do "ekspediowania za scenę" służy na razie tylko kartka wyborcza. "Ponadto tzw. dobra zmiana najwyraźniej dostrzegła, że Polacy mają oczy, uszy i dostęp do internetu. Że widzą na ulicach polskich miast najprawdziwszych azjatyckich imigrantów, również muzułmanów, a to przed nimi rząd „dobrej zmiany” miał nas skutecznie bronić. Zauważyła, że ludzie z oburzeniem wysłuchali młodego wiceministra rozwoju, który wbrew obietnicom władzy, wystąpił z jawną pochwałą obcych przybyszów i kpił z idei repatriacji rodaków ze Wschodu. Otóż na szczęście ów minister wyleciał z rządu jak kamień z procy." - A tak od razu widać, że to muzułmanin? Na czole ma wypisane? Zdaje się, że na razie nie ma potrzeby publicznie spowiadać się z wyznania. Pewnie, niech rząd "dobrej zmiany" (bardzo pasuje tu ten cudzysłów) dalej broni nas przed "obcymi". Tylko taka drobna uwaga - oni bardzo chętnie biorą te prace, których Polak unika, nawet chętniej niż Ukraińcy. Obecnie mamy w Polsce mnóstwo pracowników z Indii, Nepalu, Bangladeszu, bo chcą u nas pracować i na tym zyskuje nasza gospodarka. Jasne, najlepiej ich nie przyjmować. Ciekawe, kto wtedy będzie "robił" za takie stawki jak oni... "Bo, przypomnę, tak inteligentnego szefa rządu jeszcześmy nie mieli." - Pan tak na serio? Nie wierzę... To nie przypomnienie, a raczej ogłoszenie jakiegoś epokowego odkrycia. Premier Morawiecki najinteligentniejszy z premierów jakich Polska nosiła! Ktoś dokonał jakichś pomiarów? Testu na poziom IQ? Faktycznie, gdzie tam Mazowieckiemu, Bieleckiemu, Cimoszewiczowi, Buzkowi, Belce, Tuskowi do tytana intelektu, jakim jest młody Morawiecki. Nie sprecyzował Pan ram czasowych, więc zakładam, że obecny premier nie jest jednak inteligentniejszy niż niektórzy szefowie rządu z czasów dwudziestolecia międzywojennego i rządu londyńskiego. Ulżyło mi...
jdshgs
2018-10-15 14:04:43
Czasem warto nad tym stekiem kłamstw i fake news pomilczeć...

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500