Wiadomo od dawna, że pieniądz rządzi światem. Natomiast chiński autor ujawnił zwykłym ludziom, że panujący dziś system monetarny oparty jest na… długu(!!!), a rządzi nim ten, kto emituje (drukuje!) pieniądz. Song Hongbing, jak niewinne dziecię z baśni Andersena, ujawnił publicznie okrutną prawdę, że król jest nagi.
Narzucona nam przez sojusznika konferencja „bliskowschodnia” w Warszawie wycelowana była wyraźnie przeciw – niewadzącemu Polsce – Iranowi. Kilka miesięcy temu Ameryka jednostronnie zerwała z trudem wynegocjowane szerokie porozumienie z tym krajem, zarzucając mu – wbrew raportom międzynarodowych kontrolerów – niedozwolone wzbogacanie uranu, czyli produkcję broni jądrowej. Pod tym pretekstem USA wprowadziło antyirańskie sankcje. Tymczasem – w świetle dociekań Song Hongbinga – chodzi w istocie o to, że Iran, światowy potentat naftowy, postanowił w swych transakcjach handlowych przejść z dolara na własną, opartą na zasobach ropy, walutę.
Jak się okazało, w 2001 roku iracki Saddam Husajn nie miał „broni masowego rażenia”, ale jego „zbrodnią” była właśnie próba wyrwania się z dolarowej strefy i emitowania własnej waluty opartej na bogactwach naturalnych kraju… Po inwazji USA to najnowocześniejsze wówczas państwo arabskie stało się stosem zgliszcz.
Pamiętamy tzw. wiosnę arabską, kataklizm sponsorowany przez Zachód, którego ofiarą padły zamożne, stabilne kraje arabskie w basenie Morza Śródziemnego. Wiadomo, że Libia, najbogatsze i najsilniejsze z tych państw, opierała swego dinara na złocie i ropie i także szykowała się do rezygnacji z pośrednictwa dolara w obrocie międzynarodowym! Po inwazji „demokracji i wolności” kwitnący kraj sprytnego Kaddafiego jest dziś strefą klęski.
Teraz na celowniku imperium dolarowego obok Iranu znalazł się inny potentat naftowy – Wenezuela, której prezydent, jak się okazuje, również chce porzucić strefę dolara. Tu „walkę o demokrację” przygotowano finezyjnie – sparaliżowany został transport żywności, a prezydentowi Maduro zbuntowany parlament przeciwstawia własnego – oczywiście „demokratycznego” kandydata. Zastanawiające – w relacjach naszych korespondentów nie ma ani słowa o walutowym wątku konfliktu… Oni też są w zmowie milczenia?
Song Hongbing wydał już pięć tomików swej „Wojny o pieniądz” i wszystkie ukazały się w Polsce. To może krzepić, jako że wiedza to potęgi klucz (choć jej zastosowanie bywa niebezpieczne). Na szczęście fakt, że mówienie do ręki (500 + na pierwsze dziecko) bywa skuteczniejsze niż do ucha, dociera także na szczyty „dobrej zmiany”. ©℗
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.