Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Szczecin na łopatkach…

Data publikacji: 2016-08-08 10:52
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

Krzysztof Rybiński, znany ekonomista, dziś rektor Nowego Uniwersytetu Ekonomicznego w Ałmacie (Kazachstan), w artykule „Do Rzeczy”18 lipca br., wskazuje Zachodniopomorskie jako przykład największego marnotrawstwa funduszy unijnych w Polsce.

Profesor porównał rozwój Dolnego Śląska i Pomorza Zachodniego w latach 2004 – 2011. Jeszcze w 2005 roku średni dochód na głowę mieszkańca był w obu województwach mniej więcej taki sam, obecnie Wrocław w zarobkach przoduje, ma też wyraźnie niższe bezrobocie. Dolny Śląsk odnotował wzrost gospodarczy o 3 proc. większy od średniej krajowej, podczas gdy Zachodniopomorskie rozwijało się w tempie rokrocznie niższym od tejże średniej o 1,4 proc.

W Polsce pozyskanie środków unijnych w latach 2004 – 2011 wyniosło średnio 5132 zł na osobę. Na Dolnym Śląsku – zaledwie 3918, natomiast w Zachodniopomorskiem – 5830, a więc zdecydowanie powyżej średniej! Stąd wniosek, że Dolnoślązacy, choć dostali mniej, uzyskali więcej. Nasi zaś – akurat na odwrót! Oba miasta, aby móc skorzystać z unijnych dotacji, potężnie się zadłużyły. Najwyraźniej jednak wrocławianie sięgając po unijne fundusze postawili na inwestycje skuteczniej wspierające rozwój. Wskaźnik produkcji na mieszkańca wzrósł we Wrocławiu o 140 proc., a w grodzie Gryfa zaledwie o 40.

Wielkie tąpnięcie w Szczecinie i całym regionie to efekt likwidacji stoczni – do 2002 roku najnowocześniejszej w Europie, powodujący wzrost bezrobocia i wyludnienie. Znamienne, że sejmik zachodniopomorski jakby tego nie widział – tworząc bowiem plan inwestycyjny w 2014 roku pominął branżę stoczniową (!). Z kolei magistrat stawiał na przedsięwzięcia intratne dla projektantów i wykonawców, zamiast preferować dalekosiężne potrzeby mieszkańców. Stąd wybór drogiego i przestarzałego „szybkiego tramwaju” zamiast tańszego w realizacji i komunikującego całe miasto naziemnego metra po torach obwodnicy kolejowej (gdy „Kurier” przedstawiał tę koncepcję, samorząd pogardliwie milczał). Na szczęście potem przyjęto projekt młodych inżynierów pod nazwą Kolei Metropolitarnej (niechże go wreszcie realizują!).

Tymczasem konieczność rozbiórki starego wiaduktu kolejowego przy al. Wojska Polskiego niesie kolejną groźbę. Lobby wykonawcze nalega, by następny etap obwodnicy śródmiejskiej pobiegł równoległe do torów kolei likwidując pas zieleni między Śródmieściem a Pogodnem. Rozwiązanie, już 30 lat temu uznane na Zachodzie za szkodliwe i anachroniczne, oprotestowali mieszkańcy Pogodna, przedstawiając własną dużo tańszą koncepcję, kierującą strumień ruchu w al. Wojska Polskiego. Czy tym razem wygra rozsądek i rachunek ekonomiczny?

Nie jestem fanem rozwiązań wrocławskich. Drażni mnie natomiast, że w Szczecinie władza miejska ignoruje przyzwyczajenia mieszkańców (likwidacja alei kwiatowej, bunkier na placu Solidarności, plastikowa Fryga w centrum…).

Teraz magistrat głowi się, jak ożywić „zmodernizowaną” Jagiellońską, do niedawna gwarną i ruchliwą ulicę. Nowa aranżacja wymiotła wiele sklepów i usług. Nie przeżył jej nawet stary, poczciwy Bar Kaukaski. Radni proponują luksusowe chodniki. Czy nie widzieli, że dwukierunkowa jezdnia dawała szansę, by tu przyjechać autem, zaparkować, a po zakupach po prostu zawrócić do domu? A poza tym Jagiellońska była małą, lecz ważną arterią wschód – zachód, rozładowującą ruch w mieście.

Komentarze

Jarun
2016-08-11 12:46:42
Zauważ o czym piszą redaktorzy. O sztucznych ogniach, drugi kilkanaście zdań o „frankowiczach”... taki artykulik po łebkach, bez analizy czy wypowiedzi ekonomisty. A mamy znakomitego, szczecińskiego ekonomistę np. Leonarda Rozeberga. Komu by się chciało ruszyć cztery litery i rzeczowo napisać, lepiej sprzedać sieczkę...bez wysiłku. Następny pisze o lodziarni i +500, że dzieci kupią lody, pierdu, pierdu. Następny grafoman, że oczekujemy medali na igrzyskach. Pisze dla samego pisania. Lepiej, sensowniej i treściwiej piszą dzieci w podstawówce. W gazecie wszystko się podoba, żadnych afer, po prostu Szczecin żyje w innym wymiarze: Raj!. Sprzedajne szuje udające dziennikarzy piszą na zamówienie, że gniot to arcydzieło, że makabryła- nikomu nie potrzebna i przynosząca same straty, jest niezbędna miastu. Zniewolone umysły sączą swoją papkę i za michę, merdają ogonkami. Przed kim? Przed miernotami, którzy nauczyli się kilkunastu sloganów w rodzaju:” w przestrzeni publicznej funkcjonuje” i na okrągło i przy każdej okazji powtarzają jak mantrę, jak papugi-wyuczoną frazę. Czy jednak można wymagać od ludzi z mentalnością sprzedajnej panienki, aby mówiła jak jest? Moim zdaniem z k***y zakonnicy nie będzie. Powstało towarzystwo wzajemnej adoracji i każde marnotrawstwo, każda głupota przejdzie bez echa. A papież mówił: nie lękajcie się, prawda czyni was wolnymi.
@Jarun
2016-08-11 09:15:21
Jarun w temacie mediów masz 100% racji. Niestety rodzime media W CAŁOŚCI,dotyczy to mediów na terenie RP(prasa,radio,tv) jedna wielka ...kamieni kupa. W rodzimych mediach, w dalszym ciągu obowiązuje zasada, lizanie tylnych części ciała, a to polityków a to urzędników! W rodzimych mediach robiący tam za "dziennikarzy" młokosy, są gotowi na wszystko, byle tylko dobrze zapłacili(no wiadomo że lwia część tych wymienionych ma stryczek na szyjach w postaci hipotecznych kredytów mieszkaniowych)Stara gwardia "dziennikarstwa" uczyni wszystko byle dotrwać do emeryturki! Takie małe podsumowanie, znaczenia czy "wielkości@mocy" rodzimych gazecinek. Wszystkie, razem wzięte nakłady codziennych gazet centralnych jak i tych "większych" regionalnych, ma mniejszy nadkład, jak sprzedaż 2-3 gazet Wielkiej Brytanii,czy też Niemiec,albo Włoch! Ciekawe jak to się dzieje że w tych krajach prasie nie przeszkadza internet , a rodzimym gazecioarzom internet bardzo uwiera w funkcjonowaniu. Odpowiedź jest prosta, tam gazety bardzo poważnie traktują swoich czytelników i nie odważyli by się pisać brednio czy wręcz włazić w tyłki jakiegoś lokalnego polityka czy nie daj Boże urzędnika. Aby nie być gołosłownym. Nie tak dawno na wyspach padła gazeta która istniała od o100lat, gdy tylko wyszła jakaś afera z materiałami jakie tam publikowali, to gazeta padła !! Niestety CAŁE rodzime media są rozpolitykowane, a robiący w nich "dziennikarze" zblazowani !
Jarun
2016-08-10 12:23:53
Dodam. Wybudowano Technopark Pomerania i tam nic się nie dzieje i nie będzie działo. Budynki-hale przynoszą same straty...bo ktoś nie pomyślał, po co budować...chore ambicje debila albo stołki dla znajomych i rodziny. Spełniony sen idioty za nasze pieniądze. Jeżeli Urząd Miejski robi cokolwiek to przynosi to wielomilionowe straty! Gdyby pan Janusz przeszedł się, zobaczył i opisał...gdyby chciał ruszyć swoją d... . Gdyby...
****
2016-08-10 11:37:14
TZ -jesteś głupi, nic nie rozumiesz, więc się nie wtrącaj-smarku!
TZ.
2016-08-10 10:18:23
Proszę, oto nazwiska: prezydent Szczecina Piotr Krzystek, marszałkowie województwa Władysław Husejko (nie żyje) i Olgierd Geblewicz. Rządząca miastem i województwem partia polityczna: Platforma Obywatelska.
Jarun
2016-08-09 22:45:58
Nie o idiotę tu chodzi tylko o tchórzostwo. Afera Watergate - dziennikarze gazety „Washington Post” – Bob Woodward i Carl Bernstein doprowadzili do ustąpienia prezydenta Stanów Zjednoczonych, Nixona ! W Kurierze, panienka niczym dojrzewająca gimnazjalistka poucza i zawstydza, że nie jesteśmy dobrymi ludźmi. W powyższym artykule jakieś ciemne siły które zagnieździły się po różnych urzędach szkodzą miastu. Szkoda, że panu redaktorowi brakuje odwagi, żeby powiedzieć kto to? Sprzedajne szuje za michę będą piać jak to łajno ładnie pachnie, że bubel to dzieło sztuki a marnotrawstwo to wykorzystanie środków unijnych. Szubrawcy plugawią swój zawód. Wszystko im się podoba i żadnych błędów urzędnicy nie popełniają (co najwyżej urząd-anonimowy). Towarzystwo wzajemnej adoracji. Przeczytaliście chociaż jeden krytyczny artykuł odnośnie "Przełomów", "Frygi", blaszanego hangaru zwanego Filharmonią?
BEZ
2016-08-09 21:59:58
"Rence łopadajo" jak się widzi to miasto bez wizji, bez rozmachu, bez nadzieji, bez ...
2016-08-08 18:50:39
2016-08-09 21:10:42
Jarun-Przepraszam, ale idiotą się urodziłem i nic na to nie poradzę.
Jarun
2016-08-08 18:50:39
Takie redaktorskie biadolenie, że to magistrat, sejmik milczał, nie widział. Napisz pan wreszcie, kto był szkodnikiem, a nie asekurancko...bułkę przez bibułkę. A jak ze strachu już pełno w gaciach - to nie pisz.
.
2016-08-08 11:40:38
Przygłupy rządzą.
TZ.
2016-08-08 11:22:41
Bardzo trafna diagnoza we wszystkich prawie aspektach. Skandalem, całkowicie dyskryminującym władze i wojewódzkie, i miejskie jest sprawa likwidacji, a teraz - odbudowy stoczni. Brak zainteresowania ze strony i jednych, i drugich. A przecież Stocznia Szczecińska - obok portu - przez dziesięciolecia trzymała przy życiu to miasto i dużą część województwa. Jakie kierunki rozwoju proponują teraz władze wojewódzkie? Rozwój nauki! Miasto, z którego młodzi wyjeżdżają do innych ośrodków akademickich, bo poziom szczecińskich uczelni jest bardzo kiepski, ma być centrum naukowym! Ktoś chyba na głowę upadł. Trzeba Szczecinowi przywracać funkcje morskie, gospodarcze, przemysł stoczniowy, a reszta sama się dokona. Co do samego Szczecina to należałoby natychmiast wyrzucić wszystkich, którzy decydują o jego wyglądzie i funkcjach miejskich. To są jeśli nie ignoranci, kompletnie nie znający miasta i nie mający poczucia estetyki, to sabotażyści. Skąd prezydent Krzystek ich wytrzasnął i dlaczego pozwala im psuć miasto? Odpowiedź może być, niestety, smutna: bo sam jest jednym z nich, ba, jest ich szefem.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500