Środa, 24 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Stawiam na... Białoruś

Data publikacji: 2020-04-27 07:00
Ostatnia aktualizacja: 2021-04-05 08:10

Kto się dobrze czuje z dławiącą swobodny oddech maseczką na twarzy?

W pejzażu osaczającej świat pandemii oswajamy się także coraz bardziej z podawaniem raz po raz liczby osób zakażonych, poddanych kwarantannie oraz zmarłych za sprawą wrażego koronawirusa. Te liczby na razie rosną, podtrzymując w nas poczucie zagrożenia. Wszak każdy z nas boi się nagłej śmierci. Stąd klimat niepewności, niełatwy do zniesienia.

Polski rząd chwali obywateli za subordynację, zrozumienie, przestrzeganie niewygodnych rygorów. Codzienny rytualny raport o skutkach zarazy wzmaga poczucie osaczenia. Jeśli jednak zestawić obecne dane z tymi sprzed roku i więcej, trudno je uznać za naprawdę epidemiczne, alarmujące. Trudno nie dostrzec, że klimat napięcia buduje – i to w większości krajów świata – głównie styl relacji medialnych.

Zwraca uwagę fakt, że prawie wszystkie ofiary koronawirusa to ludzie wcześniej zmagający się z ciężkimi chorobami, a zarazem osoby w podeszłym wieku, a więc zdecydowanie mniej odporne. Czyż nie takie umierają najczęściej i jakoś nie budziło to dotąd aż takiej grozy w naszym społeczeństwie…

W marcu 2019 r. rzeczywiście liczba zgonów na choroby dróg oddechowych (w tym infekcje grypowe) była nieco niższa niż tego roku, ale dwa lata temu (w 2018) odnotowano wyraźnie więcej zgonów niż obecnie. Kilka lat temu żądnym zysku producentom szczepionek udało się rozniecić w Europie panikę przed nadchodzącymi podobno epidemiami „ptasiej” i „świńskiej” grypy, ale ówczesny rząd RP, kierując się zdrowym rozsądkiem, nie dał pola histerii.

Teraz jednak trzymamy się ściśle zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia, a ta nie wyklucza, że koronawirus zagości u nas dłużej, nawet dwa lata, aż do opracowania szczepionki, którą chce uraczyć świat miliarder Bill Gates.*

Dziś na tle ogólnoeuropejskiej paniki stoicyzmem wyróżniają się Szwecja oraz bratnia Białoruś, gdzie ludziom nie każą dystansować się od bliźnich, nie zamykają restauracji, a przede wszystkim nie wstrzymują rytmu pracy, która wszak żywi i bogaci narody. Łukaszenko żartuje, że „żadnego koronawirusa nie widział”, a zatroskanym o zdrowie współplemieńcom doradza sprawdzoną medycynę ludową. A że ludzie schorowani i starzy umierają – wszak wiek podeszły przypomina o bliskości śmierci, którą cywilizacja sukcesu wypiera.

Z poczciwego Bat’ki – prezydenta krainy nad Niemnem, Prypecią, Berezyną i Dnieprem – kpi nasza liberalna „inteligencja”. Natomiast – jak sądzę – zazdrości mu niejaki Donald Trump, który – na przekór histerii rozsiewanej przez jego konkurentów - zapowiada jak najszybsze uruchomienie zablokowanej przez wirusa gospodarki. Trump popiera też medyków, którzy w leczeniu COVID -19 stawiają na wykorzystanie chlorochiny – leku tradycyjnego, znanego jako stosowana na malarię chinina („W pustyni i w puszczy”).

Jak wiadomo, światem rządzi wielki kapitał, to on desygnuje prezydentów, premierów, finansuje ich kampanie wyborcze i zbrojenia. Dlatego tak rzadko rządzący kierują się dobrem ogółu, a niemal zawsze egoistycznym interesem potężnych mocodawców. Epidemia to dla biznesu farmaceutycznego okazja do zarobku na szczepionkach. Trudno więc mieć nadzieję, że polski rząd, tak wierny Wielkiemu Bratu, poważy się samodzielnie zakończyć stan pandemii…

* Choć może ubiec go producent brytyjski, już testujący lek.©℗

Janusz Ławrynowicz

Komentarze

Oszlom
2021-04-05 02:15:08
Foliarz i Chester - no i co bratkowie? Okazuje sie, ze to pan Lawrynowicz mial racje co do swirowirusa... Dzis widać te gierki gołym okiem . Czyżbyście byli tak ślepi, ze nie dostrzegacie tego? Przydałoby się odszczekać swoje słowa ... tak z przyzwoitości chociaż.
PrzebudzonyFoliarz
2021-02-28 11:13:43
Ale idiotyczny artykuł!
chester
2020-04-30 06:00:38
Jest mnóstwo informacji na temat wirusa SARS. Powoduje krwotoczne zapalenie płuc, jest wyjątkowo zaraźliwy, szybko się rozprzestrzenia. Są też argumenty oparte na faktach - epidemia "hiszpanki" w roku 1918. Ale pan Ławrynowicz wie swoje, bo jest ekspertem w sprawach epidemii, wirusologii i mniemanologii stosowanej. Jakie jeszcze bzdury Kurier ma w zanadrzu? Wywiad z Kononowiczem?
Jarun
2020-04-29 11:16:44
A pamięta pan redaktor jak nasze mass-media i "redaktorki" walczyły o wolność Białorusi. Widocznie dostały telefon od "starszych i mądrzejszych", że nie należy czepiać się Łukaszenki i momentalnie zamilkły. Już nie słychać, że baćo jest beee... .
5rrrr
2020-04-28 10:32:26
Pan redaktor już dawno jest mentalnie na Białorusi. W każdej kwestii. Szczególnie odpowiada mu system polityczny. Pierwszy raz tytuł artykułu tak dobrze oddaje poglądy pana redaktora.
TZ.
2020-04-27 13:19:12
Od 1 marca zmarło w Polsce ok. 60 tysięcy osób. Z tego 25 tysięcy umarło na choroby układu krążenia (zawały, wylewy itp.). Ale to nie jest pandemia. 15 tysięcy umarło na raka. I to też nie jest pandemia. Nieco ponad pół tysiąca zakwalifikowano jako ofiary koronawirusa. I to jest pandemia!!! W związku z tym urzędy się zabarykadowały, wszelkie usługi zamarły i oddychać wolno tylko przez szmatkę. Człowiek człowiekowi wilkiem. Fajna zabawa. Zrobiło się bardzo wiosennie, ciepło, więc tylko patrzeć jak wszystkie te rygory i ograniczenia zaczną się pruć jak stare gacie. Ludzie będą chcieli wyjechać nad wodę, nad morze, w góry, do lasu, na piknik i będą masowo łamać zakazy. Również maseczki pójdą w odstawkę. No bo jak - pływasz w morzu lub w jeziorze w maseczce? Opalasz się, ledwie zakrywając co nieco ciała listkiem figowym - w maseczce? Upał trzydziestostopniowy, a paszcza szczelnie zakryta? Nie z nami takie numery, Brunner. Zresztą latem każda grypa zdycha, więc pewnie i koronawirus gdzieś sobie pójdzie, chociaż minister obiecuje, że przechowa go nam do jesieni. Jeśli dotrzymałby słowa - choć u polityków to rzecz spotykana rzadziej niż śnieg na Saharze - i miałoby kogoś dopaść to nieszczęście, to niech taki pechowiec zwróci oczy na Białoruś i zastosuje terapię zalecaną przez ichniego prezydenta. Cóż to za terapia? Łaźnia i setka! Dostosowując ją do warunków życia w blokach z wielkiej płyty trzeba raczej mówić o gorącej kąpieli w wannie i pół litrze. Całkiem przyjemna kuracja, tylko na drugi dzień bardzo chce się pić - i to niech będzie jedyne nieprzyjemne wspomnienie po koronawirusie.
Jarun
2020-04-27 11:39:15
Najwięcej osób zaraża się w szpitalu i w DPS-ie. Nie ma sensu noszenie masek, rygor, zamknięte placówki, sklepy, restauracje jak nie wiadomo kto jest zarażony "chińskim wirusem", a tych bezobjawowych zarażonych jest pełno.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500