Święta – w polskim kręgu rodzinnym najważniejsze w roku. Nasza bożonarodzeniowa tradycja jest podobno najżywsza w Europie, najwierniej oddająca prastare obyczaje łączące chrześcijańskie przesłanie z wątkami słowiańskich Godów, przypadających na czas zimowego przesilenia – zwycięstwa dnia nad nocą i światła nad ciemnością. Święto ustanowione w Kościele rzymskim w 327 r. jest od średniowiecza czczone w Polsce.
Do kanonu polskiej tradycji rodzinnej weszły obyczaje wigilijne i świąteczne. Stanowią one wciąż ważne symbole polskości.
Z pierwszą gwiazdą na niebie nasi przodkowie siadali do wigilijnej postnej wieczerzy (wszak oczekujemy na przyjście Pana). Dopiero nazajutrz, po narodzinach Dzieciątka, na stół wkraczały mięsiwa. Wprawdzie dopiero w II połowie XVIII w. w polskich domach choinki (rodem z Bawarii) zastąpiły mocowane u powały sosnowe gałązki obwieszone owocami, ale od wieków obowiązywało u nas siedem do dwunastu postnych dań wigilijnych. Królują kluski, kasze, pierogi, warzywa (na Wileńszczyźnie kapusta z grochem) i ryby.
W całym kraju upowszechnił się podlaski barszcz z uszkami, podhalański barszcz grzybowy i małopolski żurek. Wschodnia kutia (ziarna pszenicy z bakaliami i miodem) i obyczaje tamtych stron zawędrowały na ziemie zachodnie (wraz z osadnikami).
Na Górnym Śląsku zachowała się wigilijna zupa z… nasion konopi.
W kolacji wigilijnej, nie tylko na wschodzie i południu kraju, uczestniczą też zmarli przodkowie; to im pozostawić należy na stole lub pod piecem (Podlasie) niedojedzone potrawy, by się tej szczególnej nocy posilili. W myśl starych zasad do Wigilii należało spłacić długi, nie zaciągać nowych do końca roku, nie grać o pieniądze, nie złorzeczyć… Przydzielonej sobie łyżki pilnować, aby nie zginęła i broń Boże nie upadła(!). Nadmiar łyżek po wieczerzy oznaczał w najbliższym roku przyjście na świat potomka, a niedobór zgon.
Najważniejszą z wigilijnych potraw jest Opłatek (liturgiczny Chleb) – ważny chrześcijański symbol miłości, zgody, pojednania. Na wsi specjalne kolorowe opłatki dostają zwierzęta gospodarskie.
Świąteczny obyczaj trwa w rodzinach, odtwarzany lub wzbogacany w kolejnych pokoleniach. Bywa też, że uznany przez nowobogackich za wstydliwy, zostaje porzucony, zapominany (tak nikną rody i narody).
Boże Narodzenie, Wigilia i świąteczne rozmowy to dla pokoleń rozpędzonych w pogoni za jutrem okazja, by schować ogłupiający smartfon i posłuchać wspomnień starszych o dawnych świętach, ich radościach i smutkach, poznać dzieje własnej rodziny, aby poprzez przeszłość umocnić polskość dla przyszłości. Przetrwać czasy pstre, banalnie migotliwe, nieskłaniające do pamiętania. ©℗