Piątek, 22 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Prawda sporu się nie boi

Data publikacji: 2024-05-06 09:06
Ostatnia aktualizacja: 2024-05-06 09:06

Warto zauważyć, że od pewnego czasu, na tematy „klimatyczne” niezmiernie rzadko wypowiadają się prawdziwi uczeni – badacze. W mediach zastępują ich zawodowi popularyzatorzy, czyli funkcjonariusze frontu propagandowego. Bo klimat, a zwłaszcza „zmiany klimatyczne” to dziś domena polityki… „jedynie słusznej” bezalternatywnej, narzucającej milionom ludzi drastyczne ograniczenia, bolesne wybory życiowe… Ekoterror.

I oto… Z okazji Dnia Ziemi (22 kwietnia) Państwowy Instytut Geologiczny opublikował artykuł czołowego badacza klimatu, wieloletniego dyrektora PIG prof. Leszka Marksa na temat zmian klimatycznych w epoce Halocenu, czyli w ostatnich 11 700 latach. Co znamienne, profesor (mimo emerytury nadal prowadzący prace badawcze) uznał, że ów okres w dziejach globu charakteryzował się „stosunkowo stabilnymi warunkami klimatycznymi, choć występowały w nim wielokrotnie następujące na przemian ocieplenia i ochłodzenia różnej długości. Nie wszystkie jednakowe na całej kuli ziemskiej, jako że zmiany temperatury nakładają się na zmiany wilgotności (…). To efekt przemian w cyrkulacji wód i mas powietrza, spowodowanych zmianą orbity Ziemi i położenia jej osi. (…) Najważniejszym jednak czynnikiem kształtującym klimat jest ilość światła słonecznego docierającego do powierzchni Ziemi”. Natomiast „wpływ działalności człowieka na klimat jest n i e w i e l k i, stanowczo p r z e s z a c o w a n y. Ponadto nic nie wskazuje na istotną rolę dwutlenku węgla w procesie ocieplenia atmosfery”.

Rok temu eksperyment potwierdzający fakt neutralności termicznej dwutlenku węgla przeprowadzili uczeni amerykańscy. Wiadomość o tym została przez mainstream całkowicie przemilczana (!).

Jako czynny badacz przeszłości (notabene temperatury z nawet odległych epok zachowały się w „sercach” lodowców…) oraz obserwator zmian zachodzących na Słońcu prof. Marks pokusił się o prognozę klimatyczną na najbliższe stulecie. Otóż trwające obecnie bardzo umiarkowane ocieplenie zakończy się pod koniec tego stulecia, ustępując miejsca okresowi ochłodzenia, nazywanego przez geologów „małą epoką lodowcową”*. Ostatni taki „mały glacio” panował od końca wieku XVII do połowy wieku XIX.

Tekst prof. Marksa obudził personel globalnej propagandy. W mediach mainstreamowych i w samym PIG, który zatrudnia również redaktorów naukowych. Z oburzeniem, że jakiś polski badacz ośmiela się „wywracać do góry nogami powszechnie uznane poglądy” wystąpił m.in. prof. W. Szczuciński – geolog z UAM w Poznaniu.

Spór to bodziec do rozwoju! Ludzi samodzielnych i odważnych nigdy nie jest zbyt wielu! Cieszmy się, ze pan prof. Leszek Marks przebojem dołączył do ponad tysięcznej (zaledwie…) grupy badaczy, którzy w ubiegłym roku ośmielili się odrzucić szkodliwą teorię zmian klimatycznych spowodowanych przez człowieka.

Stare przysłowie pociesza nas, że każde kłamstwo – w tym obecnie lansowany fałsz klimatyczny – ma krótkie nogi i musi polec w konfrontacji z prawdą. Oby jak najprędzej!

Janusz Ławrynowicz

* Jeszcze w latach 70. uczeni na całym świecie takie snuli prognozy (badacze rosyjscy trwają przy niej od czasów ZSRR). Dopiero pod koniec kolejnej dekady zaczęły się pojawiać (zrodzone w Ameryce) dramatyczne wizje „globalnego ocieplenia” spowodowanego przez człowieka… Stąd postulat porzucenia paliw kopalnych, zniszczenia przemysłu, rolnictwa oraz redukcji zaludnienie globu z 7 do pół miliarda ludzi…

PS. Artykuł prof. Marksa można znaleźć na portalu dakowski.pl ©℗

Komentarze

Stary
2024-05-10 21:23:31
Więc nie z samym redaktorem dyskutuję tylko z mędrcem który przypisuje że się odnalazłem w komunie. Wyjaśniam że nie miałem wpływu na przyznanie Alowi Gore nagrody Nobla. Sprawdziłem że dzieci ma dorosłe, nie musi obawiać się że mu się bachory dynamitem pokaleczą. Oceny mojej przyzwoitości komentować nie będę. Zazwyczaj uszy uczą myć ci co im uszy ledwie spod dreku widać. Ale zapamiętajcie: Namocniejszy jest Harubanda!
@Stary
2024-05-10 09:36:54
daj spokój z takimi podsrywajkani, ten przegrany polityk za swój klimatyczny aktywizm otrzymał Nobla. nie, nie jestem redaktorem, po prostu pamiętam komunę, ty się w niej odnalazłeś a ja nie, twoja zdolność adaptacji jest ogromną zaletą choć pewnie dla przyzwoitego człowieka nie jest powodem do dumy. nie zabraniam ci wierzyć w ocieplanie klimatu z powodu antropogenicznej emisji CO2, sam będąc osobą niewierzącą chciałbym żebyś nie narzucał mi swojej wiary, ani ty ani twoi klimatyści.
Stary
2024-05-10 08:22:30
Zaczynam podejrzewać że sam redaktor zaczyna się bawić w polemiki ze mną. Znaj proporcję mocium panie! Cytowanie przegranego amerykańskiego przedstawiciela partii pustych butelek w celu poparcia tezy o braku zmian klimatu to kpina. Na covid zmarło wielu moich kolegów. Jaki sens ma wywoływanie do tablicy lekarza Bodnara o którym redaktor pisał że pozbawiono go prawa wykonywania zawodu za wyleczenie tysięcy chorych. Radzę sprawdzić ilu chorych może mieć pod opieką lekarz rodzinny.
@Stary
2024-05-08 16:54:27
Daj spokój... jeszcze w 1997 Al Gore straszył że zamarzniemy a już 2 lata później że wprost przeciwnie, lodowce się stopią zaleje nas woda bo poziom podniesie się o ponad 50 metrów - temperatura się podnosi ale wody jakby mniej bo powiększyła się powierzchnia wysp, lodu na południu tez jeszcze tyle nie było, niedźwiedzie polarne miały wymrzeć a tymczasem jest ich znacznie więcej niż 20 lat temu... cuda panie...
@Stary
2024-05-08 12:54:32
Tezy drugiej strony są doskonale znane i nagłaśniane. Jak są do wyboru tezy strony świetnie wynagradzanej, grantowanej, zbieżne z zamysłami globalistów, a z drugiej strony tezy zgodne ze zdroworozsądkowym postrzeganiem świata, ale przeciwne woli globalistów głoszone praktycznie przez emerytowanych profesorów (wtedy odzyskują wolność wypowiedzi), to kogo nagłaśniasz jako dziennikarz? To tak jak prof.Simmon czy Gut straszący covidem i skromny lek. Bodnar z Przemyśla leczący covid. Kto miał rację?
Stary
2024-05-08 09:45:48
Wernyhora z Niebuszewa znowu straszy. Prawdy się domaga, ale cytuje tylko tego autora który potwierdza jego tezy. Cytat: "(Pewien prof.) dostał się do wariatów z powodu jakiejś komety, gdy wyliczał, że ukaże się ona w roku przyszłym 18 lipca o godzinie szóstej rano, a inni astronomowie dowiedli mu, że jego kometa spaliła się już przed kilku milionami lat". Na świecie praktykuje się "gurowanie". Jakiegoś uczonego uznaje się za guru. A on korzysta ze sławy, gotów udowodnić każdą tezę. Pro i contra
Chyba "prawda"
2024-05-07 15:27:52
tzw. prawda czasu, prawda ekranu boi się sporu skoro tekstu (a właściwie tylko omówienia) trzeba szukać na stronie blogera, a nie macierzystego instytutu naukowego. Mafia klimatyczna trzyma się jeszcze dość mocno.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500