Czwartek, 18 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Powrót Polski nad Odrę

Data publikacji: 2020-07-13 17:29
Ostatnia aktualizacja: 2020-07-27 11:37

75 lat temu, po wiekach prastare słowiańskie ziemie nad Odrą i Bałtykiem wróciły do Polski. 5 lipca 1945 roku – decyzją aliantów, wymuszoną przez Stalina, Szczecin stał się polskim miastem. W latach PRL, nie bez racji, przypominano o tym konsekwentnie, by osadników, z których większość musiała pożegnać ukochane strony nad Wilią, Niemnem czy Prypecią przekonać do trwania na nowej (pradawnej) rubieży, oswoić z polską racją stanu, która po wojnie przeniosła się ze wschodu na zachód.

Forpocztę osadników stanowili Wielkopolanie, którzy z ochotą ruszyli pionierskim szlakiem na zachód, by zasiedlić historyczną domenę Piastów. Ekipie szczecińskiej przewodził inż. Piotr Zaremba, desygnowany na prezydenta miasta, którego kandydaturę uzgodniono z przedstawicielami AK. Na szczęście to właśnie na kadencję Zaremby przypada decydujący etap polonizacji Szczecina.

Dziś różni działacze i publicyści, zwykle niedouczeni, ale bardzo pragnący przypodobać się elitom III RP, próbują na wszelkie sposoby wykpić postać Bolesława Gomułki, który odegrał kluczową rolę w 25-leciu PRL. W latach czterdziestych, jako minister Ziem Odzyskanych, ten nieuleczalny siermiężny komunista (przed wojną więzień sanacji) latem 1945 roku ściągnął do kraju z emigracji prof. Eugeniusza Kwiatkowskiego – słynnego budowniczego Gdyni i COP, by ten stworzył program dla polskiej gospodarki morskiej. Choć po kilku latach stalinowcy brutalnie odsunęli od spraw Wybrzeża i Kwiatkowskiego, i Gomułkę, ich wizję rozwoju kontynuowali następcy, w tym wychowankowie mistrzów II RP.

Drugie wejście Gomułki w październiku 1956 – dziś przez wielu traktowane jako jedynie taktyczny manewr komunistów, stanowiło najważniejszy przełom epoki powojennej, decydujący o odrodzeniu ducha narodu. W sferze kultury to było niemal zmartwychwstanie…

Natomiast po raz trzeci rozum polityczny Gomułki przemówił w grudniu 1970… To z inicjatywy Gomułki Polska (PRL) zawarła – co niezmiernie ważne – niezależny od ZSRR (!) traktat pokojowy z RFN, zatwierdzający granicę na Odrze i Nysie. Ten historyczny sukces polskiej dyplomacji był dla Moskwy trudny, nie do zniesienia.

To nakreślony przez Kwiatkowskiego (z inspiracji Gomułki) program rozbudowy przemysłu stoczniowego i portu sprawił, że Szczecin w latach 60. stał się największym portem na Bałtyku. I prymat ten dzierżył przez 20 lat. Dziś, gdy gospodarka morska z trudem próbuje wyjść z zapaści, organizatorzy tzw. Trójmorza myślą o realizacji ambitnego planu Kwiatkowskiego budowy wielkiej drogi wodnej łączącej Bałtyk przez Odrę, Łabę i Dunaj z Morzem Czarnym. Wizję zawsze mieć trzeba.

Niestety, do dziś kręgi mieniące się inteligenckimi, niezmordowanie wykpiwają jednego z niewielu komunistów – patriotów, ignorując fakt, że pragmatyczna i rozważną politykę Gomułki (wyjątkiem było pałowanie demonstrujących studentów…) rozumiał i doceniał sam prymas Wyszyński… To właśnie te przetransformowane elity, z nawyku kpiny z każdej frazy zrodzonej w PRL mówią i piszą: „tzw. Ziemie Odzyskane”. Pół biedy, jeśli wynika to z młodzieńczego naśladownictwa najgorszych wzorów, gorzej, jeśli jest wyrazem pogardy dla dziejów własnego kraju,

Przypomnę, co powiedział Józef Piłsudski, na temat patriotyzmu Polaków: Polska jawi mi się jak ten kaziukowy obwarzanek. W środku pusta, a to co najcenniejsze, najsmaczniejsze skupia się na obrzeżach, na kresach…

W latach II RP obrzeżami były: Wileńszczyzna, Ziemie Lwowska, Wielkopolska, Pomorze i Śląsk. W ostatniej dekadzie komuny tętnem Polski były Ziemie Odzyskane, w tym Szczecin. Dziś bujnie rozbudowujące się miasto, z mozołem próbuje się otrząsnąć z fatalnych skutków tzw. transformacji.

Na 75-lecie powrotu Polski do Szczecina na gmachu magistratu pojawiła się piękna pamiątkowa tablica z płaskorzeźbą pionierskiego prezydenta Zaremby. Nareszcie. ©℗

Janusz Ławrynowicz

Komentarze

tow. Wiesław
2020-07-27 11:15:48
Szczecin i ta chwila dziejowa która pojawiła się w otwarciu na Zachód przy ustalaniu granic jest nie do przecenienia.Piotr Zaremba jest legendą Szczecina.Szanujmy to co przyniosło owoce.
@Bolesław Gomułka
2020-07-17 12:23:47
"nie znających" Partykułę nie jako wykładnik zaprzeczenia piszemy łącznie z imiesłowami przymiotnikowymi (czynnymi i biernymi), niezależnie od tego czy użyte są w znaczeniu przymiotnikowym, czy czasownikowym. Trzeba być przestarzałą gamoniowatą nauczycielką, żeby czepiać się o przejęzyczenie
uff
2020-07-17 09:08:55
Frygę zrobili radni PiS. Na szczęście już nie rządzą w Szczecinie
koniecznie!
2020-07-17 00:57:15
to byłaby Fryga "na miarę naszych możliwości".
i Frygę!
2020-07-16 20:35:41
.
@ZT
2020-07-16 16:56:45
Bo będzie stanowił piękną kompozycje z pomnikiem Krzysztofa Jarzyny. Ja dałbym jeszcze nad tymi dwoma miejscami piękny, tęczowy łuk będący dowodem miłości nienawistnej i tolerancji represywnej.
ZT
2020-07-16 15:28:47
Ci mocni w gębie zrobili nam jeszcze plac Adamowicza, nie wiadomo po co i dlaczego?
@kostek
2020-07-16 09:23:57
wolałbyś antysemitę Karola Marksa i może np Różę Luksemburg...?
kostek
2020-07-16 00:04:20
A coz to za autorytety prymas Wyszynski i marszalek Pilsudski !
Bolesław Gomułka
2020-07-15 14:00:12
Kurierze, skąd bierzecie tak niewykształconych felietonistów nie znających nawet historii swojego kraju?
krzyś
2020-07-15 07:35:48
rozbuchana jewropejskość naszych szczecińskich elit prących w objęcia niemiec ma historycznych poprzedników. jak tu rządzić u siebie na zaścianku byle z dala od warszawy???
TZ.
2020-07-14 12:55:43
Trzeba oddać sprawiedliwość Gomułce (Władysławowi, nie Bolesławowi), że dużo dobrego zrobił dla Ziem Zachodnich, w tym i dla Szczecina. Ale jego starania bardzo umiejętnie niweczyli szczecińscy działacze i politycy. Ci bowiem zawsze byli mocni tylko w gębie. W latch 70-tych powstał pomysł targów morskich, których ośrodkiem miał być Szczecin. Ile to farby drukarskiej wylano na propagandę tego przedsięwzięcia. I co? Targi Morskie mamy w Gdańsku. Potem chciano budować kanał Odra-Dunaj. Farba drukarska lała się strumieniami. I co? Niemcy w tym czasie zbudowali kanał Ren-Men-Dunaj, a kanału Odra-Dunaj nie było, nie ma i wątpliwe czy kiedykolwiek będzie. Nawet statek "Sołdek", zbudowany w Szczecinie i mający Szczecin za port macierzysty, stoi dziś w Gdańsku jako okręt-muzeum, bo szczecińscy mocni w gębie nie mieli ochoty płacić na jego utrzymanie. No dobra, stare dzieje, było minęło... No to pogadajmy o współczesnych inicjatywach. Na przykład Środkowoeuropejskim Korytarzu Transportowym - to takie projektowane pasmo rozwoju i współpracy ze Szwecji do Grecji. Wielka szansa dla Szczecina jako miasta portowego. Ile było wokół niego szumu. I co? Ano nic, już się o nim nie mówi, zniknął gdzieś w czarnej dziurze. Powynosiły się ze Szczecina dyrekcje dużych krajowych firm: Poczty Polskiej, PKP, Straży Granicznej... Fajnie jest mieszkać w mieście coraz bardziej powiatowym. Postawi się jeszcze pomnik Sediny - pociąg Szczecin-Warszawa noszący tę nazwę już jest - i będzie git. Gdyby stary gnom to widział...! Chyba by rzucił kapciem w telewizor.
Liczy się tylko Szczecin
2020-07-14 11:48:19
Szczecin nad Odrą był od zawsze i nigdzie się stąd nie ruszał, natomiast powrót Polski ma tu drugorzędne znaczenie.
@ Łajwrynowicz
2020-07-14 08:22:53
akurat za to jedno powinien mieć jeden pomnik - właśnie za zmiany granic po IIWS - niewielu zdaje się rozumieć jak bardzo przesuniecie nas na zachód - nawet z utratą części terytorium - jak bardzo było to wszystko zbawienne...
Łajwrynowicz
2020-07-14 08:02:38
Chwała Stalinu!
No i dobrze
2020-07-13 20:43:25
a tym którym nie w smak polski Szczecin mówię krótko - skoro Niemcy zaczęły wojnę którą przegrały to mogły nie zaczynać wojny albo ją wygrać.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500