Nad gmachem Parlamentu Europejskiego w Strasburgu widnieje nazwisko człowieka, który dziś uznawany jest za ojca Unii Europejskiej, głównego jej projektodawcę. Jest nim Altiero Spinelli (1907–1986)- włoski komunista, autor powstałego w 1941 roku „Manifestu z Ventotene”.
Przed wejściem do Unii karmiono nas opowieścią o chrześcijańskich ojcach założycielach Wspólnot Europejskich, wśród których wybija się postać Roberta Schumanna jako głównego ideologa zjednoczonej Europy.
Istotnie Schumann i inni konserwatyści, w tym m.in. Konrad Adenauer, dali pierwszy impuls do budowy Wspólnoty Europejskiej w sferze gospodarki i obronności.
Start Wspólnot Europejskich (wspólnoty Węgla i Stali oraz Wspólnego Rynku Europejskiego, dzięki powojennej hossie wspartej planem Marshalla, był znakomity. Bogacące się społeczeństwa nie zauważyły, że począwszy od połowy lat 60. w polityce wspólnoty stopniowo rysowała się coraz mocniej dominacja lewicy. Traktat w Maastricht z 1992 roku, oparty na trockistowskiej koncepcji Spinellego, wyraźnie już zmierza w stronę budowy jednolitego państwa i to socjalistycznego. Traktat Lizboński z 2007 r. w istocie to państwo ustanawia.
„Europejska rewolucja musi być socjalistyczna, musi opowiedzieć się za emancypacją klasy robotniczej i stworzeniem ludzkich warunków życia”. Ta teza Spinellego brzmi znajomo… i jest do przyjęcia, gdyby nie dalszy wywód:
„Własność prywatna musi być – w zależności od sytuacji – zniesiona, ograniczona, skorygowana lub rozszerzona i to nie według jakichś dogmatycznych zasad”.
Słowem: Wywłaszczenie, dzierżawa terminowa, państwowa redystrybucja.
W latach 60. pod wpływem dobrobytu w państwach Zachodu znika proletariat jako klasa społeczna, która to miała obalić kapitalizm. Tymczasem pod koniec lat 60. Zachód opanowuje potężna fala socjal – anarchistycznej rewolucji obyczajowej, w której miejsce proletariuszy zajmują, dotąd kryjące się cieniu… mniejszości seksualne. Nowy ruch propaguje hedonizm, życie bez trosk, indywidualizm, bezwzględną tolerancję dla wszelkich dewiacji, jak choćby „wolny wybór” płci. Nowa etyka lansuje odrzucenie „staroświeckich” kanonów wierności, poświęcenia dla rodziny, ojczyzny. Nowy kodeks etyczny lansowany przez twórców zachodniej kultury i media trafiły do pokolenia obecnych 60 – latków poprzez modną ideologię, piosenki i filmy. Aborcja na życzenie, a potem eutanazja niepostrzeżenie wchodzą do kanonu tzw. praw człowieka. A teraz czas na reżim:
„Każdy punkt programu musi być badany pod kątem zgodności z bezdyskusyjnym warunkiem europejskiej jedności /…/ Czyli – likwidacja suwerennych państw, i ten cel jest nadrzędny” pisze Spinelli. „Idzie bowiem o stworzenie państwa federalnego, które stoi na własnych nogach i dysponuje europejską armią w miejsce armii narodowych. Trzeba skończyć ostatecznie z gospodarczą samowystarczalnością, stanowiącą kręgosłup reżimów totalitarnych. Stworzyć organy i środki, by w państwach związkowych utrzymać porządek (zapobiec buntom)”. Zatem Unia dyscyplinuje niesforne peryferia… I to się właśnie dzieje na naszych oczach.
Janusz ŁAWRYNOWICZ
Janusz Ławrynowicz, dziennikarz i publicysta "Kuriera Szczecińskiego".
Autor bloga patrzy na rzeczywistość "pod prąd" i nie poddaje się poprawności politycznej. Komentuje wynaturzenia w polityce i gospodarce.