Piątek, 19 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Jest wola...

Data publikacji: 2016-05-16 14:12
Ostatnia aktualizacja: 2018-10-19 23:50

W opracowanej w 2011 roku strategii rozwoju Szczecina do roku 2025 szmat nabrzeża Odry, na którym jeszcze 8 lat temu funkcjonowały pochylnie, suwnice i dźwigi, określa się eufemistycznie mianem terenu poprzemysłowego. W innym miejscu dokumentu jest mowa o zachowaniu niektórych obiektów czynnych tam niegdyś firm produkcyjnych jako turystycznej atrakcji miasta…

Skoro ówcześni władcy Polski zgodnie z dyrektywą Brukseli (= Berlina) z premedytacją doprowadzili do likwidacji przemysłu stoczniowego, nasi samorządowcy byli realistami – skomponowali dla miasta program pełen rozrywek w słońcu i nad wodą, niczym pole minowe omijający jakiekolwiek uwagi o świeżo wygasłej stoczni. Zuchy! – zawołałby obecny „prezydent Europy”, gdyby w ogóle zadał sobie trud przeczytania lokalnego dokumentu. Za to metropolita szczecińsko-kamieński, arcybiskup A. Dzięga przypomniał lokalnym politykom w głośnym kazaniu krzyczącą do nieba oczywistość: Szczecin nie Mikołajki!

Widać nie wszystkich przekonał. Wszak gdyby ostatniej jesieni tak jak Szczecin głosowała cała Polska, wokół stoczni i gospodarki morskiej trwałaby polityczna zmowa milczenia. Ktoś powiedział: najdzielniejsi i najzdolniejsi w czas wojny giną na froncie, a w czas pokoju emigrują.

Na szczęście nie wszyscy… Stąd uparte dążenie dawnych udziałowców do odtworzenia stoczni Porta, stąd porozumienie stowarzyszeń na rzecz odbudowy przemysłu okrętowego w Szczecinie. Stąd wreszcie nie tak dawne powstanie na bazie parku przemysłowego Szczecińskiego Konsorcjum Okrętowego z udziałem 51 firm. Zatem jest wola.

Jeśli dołączy do nich Stocznia Remontowa „Gryfia” (poważnie osłabiona zakupem przez obcego inwestora dawnych jej nabrzeży), ta wola zyska realny fundament. A wtedy szybciej ziści się sen o dużej stoczni w Szczecinie. Bo Szczecin to – na przekór dyrektywom UE – bardzo dobre miejsce do budowy statków.

Sceptycy nie bez racji przestrzegają, że dobrymi chęciami piekło jest wybrukowane. Wszak w ciągu ośmiu lat „zielonej wyspy” popadały fabryki produkujące na rzecz stoczni, rozsypał się na drobne spółeczki słynny poznański Cegielski – producent i posiadacz licencji na silniki okrętowe Sulzera, wszystko trzeba budować od nowa. Z drugiej jednak strony, każdy czyn poprzedzić musi wola. I wola – na razie 51 firm – jest. Nie tylko ta polityczna na górze – ale i ta „cywilna” na dole.

Komentarze

TZ.
2016-05-17 10:55:57
Za likwidację tej stoczni Tusk powinien dostać dożywocie. To był sabotaż najwyższe rangi. Podobnie jak Piechota, który wcześniej był ministrem gospodarki i solidnie się przyłożył do jej upadku. Kiedy likwidowano stocznię, szczecińskie władze nic kompletnie nie zrobiły. Zadecydowała partyjna solidarność. Marszałek Husejko(+) wydał z siebie pisk: napisał list do Tuska. Podobnie prezydent Krzystek. Likwidacja stoczni oznaczała upadek Szczecina jako dużego miasta. Ludzie potracili pracę i dochody. Miasto zubożało. Podupadła politechnika. Teraz Szczecin wlecze się w ogonie dużych polskich miast tak pod względem dochodów, jak i znaczenia gospodarczego i naukowego. Zjazd po równi pochyłej - wystarczy zajrzeć do rocznika statystycznego.
Jarun
2016-05-17 10:43:08
In magnis et voluisse sat est - W wielkich sprawach zasługą są same chęci. Czy jednak znajdą się ludzie którzy przełożą rozwój miasta nad partykularne interesy ? Proszę zauważyć, że na niepotrzebną miastu filharmonię wydano 120 mln.zł. Na Centrum Dialogu Przełomy ok.25 mln.zł a samo utrzymanie Przełomów to ok.800 tys. rocznie. Na nic nie ma pieniędzy, na upadające szkoły, remonty, renowacje...a na zachcianki lekką ręką 145 mln.zł. ...a co tam ma się ten gest nie za swoje pieniądze. Nie było protestów szczecińskich partyjniaków z:PO, PiS-u, SLD, PSL. Nie słychać było Brudzińskiego (zajętym podlizywaniem się prezesowi) Dobrzyńskiego, Jach milczał podobnie jak; Geblewicz, Nitras, Wieczorek, Rzepa, Szeliga z UM Mync a zwłaszcza Przepiera -zaniemówili, nie widzieli, nie słyszeli jak japońskie małpki. Mam wrażenie, że ich jedyna troską jest jak dobrze wypaść, utrzymać się na stołku no i czasami lekko szturchnąć opozycję oczywiście bez wyrządzania krzywdy.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500